Przedmiary, wymiary, na pewno wszystko jest zgodne z przepisami. Tak, aby każde auto mogło przejechać. Chociaż jak się przyjrzeć nowemu skrzyżowaniu, które powstaje przy ulicach Poprzecznej, Spółdzielców i alei Matki Bożej Fatimskiej, to większe auta mogą mieć pewną trudność.
Nowo powstające rondo dołączy do kolekcji skrzyżowań z ruchem okrężnym w Wadowicach. Udostępniane mapy projektowe są mało wyraźne by poznać dokładne wymiary samego ronda. "Na oko" centralna murowana w poniedziałek (6.06) część będzie miała około 5-6 metrów. Do tego należy doliczyć strefę najazdową, która zapewne znajdzie się wokół środkowej części. Będzie to zatem jedno z mniejszych rond w regionie.
"Moda" na ronda zauważalna jest ostatnio w niemal każdej miejscowości. Skrzyżowanie to uchodzi za najmniej kolizyjne. Jednak w przypadku małych wielkości tych skrzyżowań ich bezkolizyjność budzi wiele znaków zapytania. Chodzi przede wszystkim o dyscyplinę niektórych kierujących, którzy za nic mają nakaz ustąpienia pierwszeństwa.
W Wielkie Brytanii czy Francji mini ronda stosowane są od lat. Mają uspokoić ruch na skrzyżowaniach z pierwszeństwem jazdy i dać szansę włączenia się do ruchu samochodów wyjeżdżających z dróg podporządkowanych.
Tylko jak wytłumaczyć to kierowcom, którzy stoją dziesiątki minut w korkach dojeżdżając do ronda, że skrzyżowanie ma uspokoić ruch samochodowy? Pod postami na Facebooku Wadowice24.pl od tygodni swoim zdaniem wymieniają się kierowcy, którzy twierdzą, że jedynym sensownym sposobem na płynny ruch samochodowy w Wadowicach byłaby porządna obwodnica. Dla niektórych wybawieniem byłaby w końcu budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej.
Rondo przy ulicy Poprzecznej i Spółdzielców ma powstać do końca lipca tego roku.
Dyskusja: