W czwartek (28.04) co bardziej spostrzegawczy właściciele aut zauważyli zmiany cen paliwa na niemal wszystkich stacjach okolicy. I nie chodzi tutaj o spadek, ale o wzrost cen.
W Andrychowie na stacji przy ulicy Krakowskiej za litr Pb95 trzeba już zapłacić 6,57 zł. Jeszcze rano litr kosztował tutaj 6,49 zł. Na stacji w Choczni za litr tej benzyny trzeba już zapłacić 6,59 zł. To o 6 groszy drożej dzień do dnia.
Czym tłumaczą ten wzrost cen analitycy rynku paliw? Otóż twierdzą oni, że to pokłosie zakręcenia kurka z gazem przez Rosję. Polska Złotówka osłabiła się, a rafinerie postanowiły podnieść ceny surowca.
Co gorsza, to może nie być koniec podwyżek. Jak informują media branżowe, w najbliższych dniach ceny Pb 95 mogą wrosnąć nawet do 6,70 za litr, a oleju napędowego nawet do 7,50 zł za litr.
Co ciekawe, rafinerie takie jak Orlen czy Lotos informują o kolejnych zyskach płynących z wysokich marż, które nakładają przy sprzedaży paliwa.
Dyskusja: