Łatwiej jest dojechać ze Spytkowic do Krakowa niż do Wadowic, Zatora, czy Andrychowa. Pandemia doprowadziła do likwidacji lokalnych połączeń prywatnych przewoźników, którzy zamykali kursy swoich busów ze względu na ich nieopłacalność.
Jest możliwe, że niektóre da się odtworzyć przynajmniej testowo.
Finansowane będą z rządowego funduszu rozwoju przewozów autobusowych. Organizacją takich tras zajmuje się w Małopolsce Urząd Marszałkowski. Samorząd negocjuje z powiatami i gminami, by utworzyć regionalne połączenia transportu pasażerskiego.
Jak informują Nowiny Andrychowskie, prowadzone są rozmowy pomiędzy gminami Zator i Spytkowice, by powstała nowa linia autobusowa.
Linia uruchamiana jest w miejscach, gdzie nie ma zbiorowego transportu publicznego – powiedział Nowinom Andrychowskim Piotr Domagała, sekretarz Urzędu Miasta w Zatorze. – U nas wycofał się przewoźnik obsługujący połączenie Zatora ze Spytkowicami przez Smolice. Mieszkańcy przez to nie mogli dojechać nie tylko do Zatora, ale także dalej do Oświęcimia czy Wadowic. Rada Sołecka zwróciła się do burmistrza o podjęcie działań. A druga część trasy czyli do Andrychowa też nie jest obsługiwana. Kursy andrychowskie z tego co wiem, kończą się w Gierałtowicach. Nowa linia skomunikuje po naszej stronie Łowiczki i Bugaj z Andrychowem i Zatorem.
Urząd Marszałkowski ma przeprowadzić przetarg na obsługę tej trasy przez przewoźników. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to pasażerowie będą mogli korzystać z przejazdów już w marcu.
Dyskusja: