Pandemia zresetowała dziwactwa na lokalnym rynku nieruchomości w Wadowicach. Niemające uzasadnienia rynkowego licytacje już się nie pojawiają na przetargach miejskich. W centrum miasta dużo jest pustostanów, a niejasna sytuacja dotycząca przyszłości rynku najmu lokali usługowych weryfikuje śmiały plany inwestorów.
Jednakże lokal pod Lipką na placu Jana Pawła II w Wadowicach pozostanie nadal w rękach właścicieli Cukierni Wadowice. Działająca od niespełna dwóch lat kawiarnia wyrobiła sobie tutaj własną markę i pozyskała stałych klientów.
W przetargu, który miasto zorganizowało w grudniu na najem lokalu na kolejny rok, wzięło udział dwóch oferentów. Najwyższą stawkę miastu zaproponował Witold Hardek, dotychczasowy najemca.
Współwłaściciel słynnej cukierni produkującej kremówki teraz zapłaci miastu 5666 zł miesięcznie za 102 metry kwadratowe. Przypomnijmy, że w przeszłości ten lokal osiągał cenę 21 tysięcy miesięcznego czynszu dzierżawnego.
Cukiernia Wadowice miała w 2020 roku dużego pecha. Tak naprawdę przedsiębiorca nie miał okazji rozwinąć skrzydeł z powodu pandemicznych obostrzeń. Kolejne miesiące były martwe jeśli chodzi o ruch turystyczny w Wadowicach i kawiarnia, która miała żyć z turystów, musiała zostać zamknięta.
Ostatni rok już był już znacznie lepszy, a lokal zyskał klientelę i sympatycznie wpisał się krajobraz wadowickiego rynku serwując cukiernicze produkty.
Właścicielom Cukierni Wadowice udało się tez przełamać niekorzystną, złą wizerunkowo passę tego miejsca. Wcześniej zawirowania wokół wynajmu tego lokalu trwały od pięciu lat i wciąż miejsce to zmieniało użytkowników lub było zamknięte.
Kawiarnia znajduje się na placu Jana Pawła II w sąsiedztwie muzeum papieskiego, pod tak zwaną "lipką". Ma więc atrakcyjną lokalizację przy założeniu, że do miasta przyjeżdżają turyści i odwiedzają to miejsce.
Dyskusja: