Piątki na wadowickich ulicach rządzą się własnymi prawami. Generalnie nie ma chyba ulicy w centrum, która nie byłaby zakorkowana. Zwłaszcza w godzinach popołudniowych.
Według pomiarów satelitarnych Google, auta stojące na przykład na odcinku Lwowskiej od skrzyżowania z Fabryczną, aż do skrzyżowania Konstytucji 3 Maja z Wałową (około 1km) poruszają się z prędkością około 10 km/h.
Biorąc pod uwagę fakt, że średnia prędkość szybkiego marszu wynosi około 6 km/h, wielu kierowców lepiej wyszłoby na spacerze niż staniu w korku.
To oczywiście dotyczy wyłącznie mieszkańców samego miasta. Jasnym jest, że osoby mieszkające dalej mają dłuższe odcinki do przebycia i niestety muszą uzbroić się w cierpliwość.
Choć od dawna w mieście jest problem z płynnością przejazdu w godzinach szczytu, nic nie wskazuje na to, że można by temu zaradzić. Dodatkowe objazdy, które planowane są na przykład poprzez wydłużenie ulicy Spółdzielców niewiele dadzą. Wyjazd z miasta, szczególnie w kierunku Kalwarii Zebrzydowskiej przez jeden, jedyny most, dalej będzie hamować ruch samochodowy.
Szanse na rozładowanie problemu mogą pojawić się dopiero po 2024 roku, kiedy to powinna rozpocząć się budowa północnej obwodnicy Wadowic wraz z budową dodatkowego mostu przez Skawę. Według założeń urzędników budowa powinna zakończyć się w 2027 roku.
Fot. Google Maps
Dyskusja: