Wadowice są współwłaścicielem spółki Eko, która zarządza wysypiskiem śmieci w Choczni. To największe składowisko odpadów komunalnych w regionie. Gmina posiada 49 procent udziałów, ale większościowy pakiet ma prywatne przedsiębiorstwo Empol z Limanowej.
Gmina teoretycznie ma dostęp do składowiska odpadów komunalnych i nie powinna mieć problemów z ich składowaniem. Tym bardziej, że na wysypisku lądują odpady z niemal wszystkich innych okolicznych gmin. To tylko teoria, bo praktyka ostatnich miesięcy pokazuje, że może być dziwnie.
Ogłoszony w czerwcu przetarg na składowanie odpadów został unieważniony, ponieważ żadne ze składowisk nie zgłosiło swojej oferty. Podobnie kolejny przetarg został unieważniony z tego samego powodu. Wadowice chciały przeznaczyć na ten cel ponad 12,5 mln zł. Tyle tylko, że oferta spółki komunalnej Eko, w której gmina ma udziały, do miasta nie wpłynęła.
Brak innych ofert pokazuje też, że tak naprawdę konkurencja na rynku odpadów komunalnych jest fikcją. Tak naprawdę jedyną ofertą, jaka chyba mogła wpłynąć była oferta właśnie spółki Eko z Choczni.
Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, brak oferty to decyzja większościowego udziałowca, czyli właścicieli spółki Empol. Przedstawiciele gminy naciskali, by Eko złożyła swoją propozycję. Co więcej, Empol zaskarżył wadowicki przetarg do Krajowej Izby Odwoławczej, podnosząc zarzut, że zamówienie w sposób oczywisty miało być uprzywilejowane dla spółki Eko z Choczni, której oferta nie wpłynęła, a w której gmina ma udział, choć prziecież większościowy pakiet ma spółka Empol.
Skomplikowane?
Bynajmniej, albowiem większościowy udziałowiec ma gminę w garści. Brak oferty ze strony składowiska, może zakończyć się tym, że Wadowice nie będą mogły od 1 stycznia wywozić śmieci na wysypisko w Choczni. Paradoksalnie gmina, która wybudowała wysypisko w 1999 roku, a potem w 2014 sprzedała większościowy pakiet udziałów, nie będzie mogła z niego korzystać, ale za to w Choczni bez przeszkód będą składowane śmieci z Andrychowa i Kalwarii Zebrzydowskiej.
W tym tygodniu ma zebrać się rada nadzorcza spółki Eko. Być może to coś pomoże.
Jakie są prawdziwe powody wstrzymania ofert dla Wadowic przez właścicieli Empolu?
Nie da się ukryć, że obecnie interes miasta i interes prywatnych przedsiębiorców znalazł się na kursie kolizyjnym. Wadowice otrzymały pieniądze z rządowego programu na budowę własnej spółki do odbioru śmieci od mieszkańców. To drugie również wielomilionowe zamówienie w systemie gospodarki odpadami. W dotychczasowych przetargach odbiorem zajmowała się właśnie firma większościowego udziałowca wysypiska z Choczni, czyli Empol. Miasto chciało przełamać ten monopol, budując własną spółkę, która mogłaby wywozić śmieci na wysypisko, a tym samym zmniejszyć koszt po stronie mieszkańców. Ta operacja na razie się nie udała.
Do końca roku zostało kilka miesięcy i obecny kryzys może zostać jeszcze zażegnany. W przeciwnym razie Wadowice muszą szukać sobie innego wysypiska. Składowanie śmieci gdzie indziej będzie jednak droższe dla mieszkańców.
Dyskusja: