Tak wysokiej inflacji jak w ostatnich miesiącach w Polsce nie było u nas od 20 lat. 7-procentową wartość uzyskała w 2001 roku. Obecnie wynosi ona 5,8 %, czyli więcej niż przewidywali ekonomiści.
Choć pełny raport publikowany będzie 15 października już teraz można mówić o kolejnych rekordach.
Jak zaznaczają ekonomiści, na tak duży wzrost inflacji ma wpływ na przykład rosnąca cena benzyny. W piątek (1.10) na wadowickich stacjach benzynowych można zaobserwować kolejny wzrost ceny popularnej Pb 95. Na większości stacji kosztowała ona już 5,91 zł za litr.
Na cenę paliw w Polsce wpływają ceny ropy na światowych giełdach. W hurtowniach ceny te rosną od czerwca tego roku. Za benzynę płacimy teraz najwięcej od września 2014 r, a za olej napędowy najwięcej od listopada 2018 roku. Dużą rolę w obecnych cenach paliw mają m.in wprowadzone w 2018 roku podatki takie jak tzw. opłata paliwowa. Opłaty dodatkowe, takie jak podatek VAT, akcyza, opłata paliwowa i marża stacji paliw stanowią lwią część ceny benzyny.
Wszystko wskazuje też na to, że w październiku inflacja będzie dalej rosnąć.
Utrzymywanie się takiego poziomu inflacji przez kilka miesięcy może zmusić Radę Polityki Pieniężnej do podwyżki tak zwanych stóp procentowych już w listopadzie. To może spowodować jednak spowolnienie gospodarki. Właśnie dlatego polscy ekonomiści starają się odkładać te działania jak najdłużej w czasie. Zwłaszcza, że kolejna fala pandemii się rozpędza. Istnieje obawa przed kolejnymi lock-downami i hamowanie rozwoju niektórych sektorów gospodarki.
Dyskusja: