Jak na standardy praktyki budowlanej urząd powiatowy w Wadowicach pozwala sobie na dużą swobodę.
Czy wyobraża sobie ktoś, że tak poważne prace, jak rozbiórka starych budynków w centrum miasta można przeprowadzać z zaskoczenia bez jakiejkolwiek informacji uprzedzającej choćby mieszkańców?
Tak się dzieje z budynkami starego szpitala w Wadowicach. Od poniedziałku trwają tutaj roboty budowlane polegające na rozbiórce budynków. Nie do końca wiadomo, jaki jest zakres prac, bo starosta wadowicki Eugeniusz Kurdas nie poinformował o tym choćby osobnym komunikatem na stronie internetowej, na której można znaleźć tak ważkie informacje jak wyłączenie z kursowania promu na Wiśle.
Ale nie to budzi największe kontrowersje. Teren, na którym przeprowadzana jest rozbiórka, również nie zawiera podstawowej informacji, tak zwanej żółtej tablicy, która wymagana jest przez przepisy prawa budowlanego. Stąd też nie wiadomo, kto prowadzi rozbiórkę, na czyje zlecenie, jak nazywa się kierownik budowy i jaki jest do niego kontakt.
Niestety, przy tak poważniej operacji, jak rozbiórka starych budynków szpitala nie pokuszono się nawet na zorganizowanie przetargu.
Stąd też nie wiadomo, co zleciło starostwo i czy zabezpieczono gruz z rozbieranego obiektu, jakim był oddział zakaźny. Co ciekawe, w oficjalnym rejestrze umów starostwa w Biuletynie Informacji Publicznej nie figuruje umowa na rozbiórkę obiektów przy Karmelickiej.
Nieoficjalnie, dowiedzieliśmy się, że rozbiórkę na zlecenie starosty prowadzi firma z Andrychowa PM Logistyka. Ale to informacja niepotwierdzona. Wobec braku przetargu i zarejestrowania umowy w rejestrze umów to zlecenie owiane jest tajemnic.
PM Logistyka w oficjalnym portfolio na stronie internetowej chwali się swoimi dokonania i tym, że ich "pasją jest transport". PM Logistyka zajmuje się bowiem spedycją, Transportem lądowym, morskim i lotniczym. W ofercie spółki nie ma nic o wykonywaniu usług z branży budowlanej.
Dyskusja: