O podwyżkach cen paliw mówi się od dłuższego czasu. Jednak dopiero ostatni skok cen zrobił na kierowcach duże wrażenie.
W ciągu kilku ostatnich dni ceny litra popularnej benzyny bezołowiowej 95 wzrosły nawet o 20 groszy (!). Jeszcze kilka dni temu cena tego paliwa na wadowickich stacjach nie przekraczała 5 złotych. Pb95 można było kupić za 4,94 zł.
Tymczasem w piątek (12.03) koszt litra bezołowiówki to 5,14 zł. Taka cena oferowana jest m.in. na stacjach BP, CircleK czy Moya.
Inaczej niż konkurencyjne stacje Orlen postanowił zaproponować swoim klientom cenę 5,18 zł za litr benzyny Pb95. To chyba pierwszy raz od długiego czasu, kiedy to jeden z dystrybutorów paliwa na terenie Wadowic zwiększa i to dość dużo cenę paliwa. Zazwyczaj można odnieść wrażenie, że pomiędzy stacjami istnieje jakaś niewidzialna nić porozumienia w kwestii cen tego surowca.
Ostatnie wzrosty cen paliw powiązane są m.in. z podwyżką cen ropy naftowej. W listopadzie ubiegłego roku kosztowała ona 40 dolarów za baryłkę, w marcu to już 70 dolarów. Goldman Sachs podwyższył prognozy cen ropy Brent o 5 USD za baryłkę i obecnie szacuje notowania tego benchmarku w trzecim kwartale tego roku na 80 dol. za baryłkę. Wszystko spowodowane jest rezygnacją ze zwiększenia dostaw ropy przez kraje ją wydobywające. Specjaliści od tego działu nazywają kraje OPEC+ "kartelem".
Dyskusja: