Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak szuka sposobu na ustabilizowanie cen gospodarowania odpadami w swojej gminie. W rozmowie na antenie Radia Andrychów przyznał, że bardzo poważnie bierze pod uwagę dodatkowy, oprócz wywozu na śmietnisko, sposób pozbywania się odpadów. Nie chodzi tutaj o spalarnię.
Unia europejska odchodzi od spalarni i nie wykłada własnych funduszy na to. Mówimy o zupełnie innym systemie, w formie mineralizacji, czyli zgazowywania śmieci, w niskich temperaturach, czyli nie ma płomienia w środku. Odpady są przetwarzane w reaktorze szczelnie zamkniętym, podgrzewane z zewnątrz - opisuje najnowszy wynalazek polskich naukowców burmistrz Andrychowa.
W systemie, który bardzo zainteresował włodarza, chodzi najbardziej o gaz, który się wytwarza w trakcie "zgazowywania".
Możemy oczyścić ten gaz, by z komina wychodziła para wodna. Może być też tak poprzekształcany w różnych instalacjach, że powstanie z tego gaz syntetyczny, czyli taki, jaki mamy normalnie w mieszkaniu - wyjaśnia Żak.
Andrychów rozważa budowę w mieście nowej instalacji, która działałaby na opisanych wyżej zasadach. Jak poinformował w radio Tomasz Żak, burmistrz miasta, trwają już rozmowy z właścicielem patentu. Jednocześnie miasto przygotowało projekt, który skierowano do unijnych decydentów na grant. Wartość projektu to oszałamiająca kwota 262 mln zł. Jak wyjaśnił burmistrz, grant zapewniłby finansowanie projektu w całości ze środków unijnych. Procedura jest w toku.
Dyskusja: