Szpital im. Jana Pawła II w Wadowicach może liczyć na znaczne kwoty, które w postaci pożyczek przekazuje mu samorząd powiatowy. W ten sposób obchodzi się poniekąd zasadę, że organ prowadzący nie finansuje bezpośrednio bieżącej działalności lecznicy. Może to oczywiście robić, ale nie musi.
Jak to odbywa się w praktyce?
Zarząd powiatu udziela ZZOZ w Wadowicach pożyczek na bieżącą działalność, które później są umarzane.
Na jednym z ostatnich zarządów powiatu w starostwie w Wadowicach w październiku rozpatrzono pozytywnie wniosek dyrektor Barbary Bulanowskiej o umorzenie 1,5 mln złotych z pożyczki, którą szpital otrzymał w 2016 roku.
Tydzień później zarząd zajmował się kolejnym wnioskiem ZZOZ. Tym razem dyrektor wystąpiła o nową pożyczkę 550 tysięcy złotych, którą szpital ma spłacać w ratach od czerwca 2021 roku. Można przypuszczać, że gdy dojdzie do terminu spłaty, ZZOZ znów wystąpi o umorzenie pożyczki, a zarząd się na to zgodzi.
Praktyka taka akceptowana jest zgodnie zarówno przez członków zarządu powiatu, jak i radnych.
Pieniądze przekazywane przez powiat w postaci umarzalnych pożyczek zapewniają lecznicy utrzymanie płynności finansowej w sytuacji gdy boryka się ona jak to określono z ... "trudną sytuacją".
W szpitalach powiatowych wciąż brakuje pieniędzy, a okres epidemii tylko pogorszył sytuację, bowiem placówki te nie są w stanie zrealizować wszystkich kontraktów podpisanych z NFZ w zeszłym roku. W Wadowicach pieniędzy na działalność szpitala zawsze brakowa, stąd też fortel finansowy, który wymyślono w powiecie chwilowo ratuje sytuacje.
Dyskusja: