Celem modernizacji linii kolejowej nr 117 w naszym regionie było założenie, by szybkość pociągów na trasie Wadowice-Andrychów mogła wzrosnąć z 40 km/h do 80 km/h. Nadzieja jest taka, że dzięki szybszym pociągom mieszkańcy zaczną korzystać z przejazdów na tej trasie.
Dotąd raczej pociągi woziły powietrze, a pasażerowie pojawiali się tłumnie tylko raz w roku w czasie przejazdu retro-ciuchci.
Nasza redakcja do fanów polskiej kolei nie należy, a szczególnie lokalnych linii, które należałoby raczej zlikwidować. Od początku na tę inwestycję patrzymy z politowaniem. Skarb państwa lepiej by zrobił, gdyby te 129 milionów złotych wydał na drogi w naszym regionie, ale cóż. Dajmy szansę i tej inwestycji, a potem będziemy się doktoryzować.
Przebudowa linii kolejowej z Wadowic do Andrychowa postępuje w szybkim tempie. Do 18 grudnia PKP wyznaczyły sobie termin na zakończenie większości prac.
W ramach dużej inwestycji, jaką jest wymiana torów i odbudowa torowiska, zdecydowano się na mniejsze prace. Zakończono wymianę podkładu przejazdu kolejowego na Łazówkę. Przebudowany będzie przejazd kolejowy na ulicy Wojska Polskiego. Ale to nie koniec.
PKP właśnie wybuduje przystanek przy obwodnicy. W sąsiedztwie jest tutaj osiedle bloków TBS i powstaje osiedle Podhalanin.
To spora konstrukcja, która będzie miała aż 150 metrów długości, 3,5 metra szerokości oraz 75 centymetrów wysokości. Nowy przystanek dla pasażerów zostanie oświetlony i wyposażony w m.in. wiaty, ławki, kosze na śmieci, gabloty informacyjne oraz stojaki na rowery. Koszt budowy to 933 tysiące złotych, z kolei całkowita wartość trwającej od lipca modernizacji kolejowej na linii Andrychów-Wadowice-Kalwaria opiewa na kwotę blisko 130 milionów złotych! - chwali inwestycję na Facebooku burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Internauci mają jednak wątpliwości, czy wydawanie takich pieniędzy ma sens.
Fajna inwestycja. Zastanawia mnie tylko założenie kiedy to się zwróci. Licząc 130 mln, żeby się zwróciło zakładam w 10 lat, to koszt dzienny samych torów bez obsługi paliwa itp. to 35 tys . Zakładając, że bilet będzie kosztować 3.5zl to dziennie musi przejechać 10 tys osób, żeby zapłacić za samą inwestycję żeby było na zero wiadomo że to dla mieszkańców ale moim zdaniem kolej to była podstawą rozwoju USA ale na przełomie XIX i XX wieku obecnie transport idzie w innym kierunku i prędzej będziemy latać w powietrzu niż ta inwestycja się zwróci - napisał burmistrzowi Tomasz Woźnak z Wadowic.
Co ciekawe, będzie to jedyny przystanek w Wadowicach należący do PKP. Kilka lat temu władze kolejowego pozbyły się dworca oddając go na własność miastu. Dworzec stanowi dziś obiekt nie w pełni wykorzystany. W połowie tego roku w samorządzie pojawił się pomysł, by wystawić go na sprzedaż, ale jak dotąd do tego nie doszło. Niedawno miasto głosiło przetarg na jego remont.
Dyskusja: