Przebudowa dworca PKP wraz z jego restauracją ma w zamierzeniu przyczynić się do tego, że miejsce to znów zacznie tętnić życiem. Ma tutaj powstać miejsce spotkań mieszkańców, galeria sztuki i bar.
Koszt odnowy budynku jest jednak bardzo duży. Miasto otrzyma na ten cel dotację z małopolskich funduszy unijnych. W sumie to 8,3 mln złotych, ze swojego budżetu będzie musiało jednak również dołożyć.
Latem tego roku burmistrz Bartosz Kaliński proponował, by z inwestycji zrezygnować, a pieniądze przeznaczyć na inny cel. Pojawił się tez pomysł, by dworzec sprzedać.
Zdaniem burmistrza w tej chwili ta inwestycja miastu nie jest potrzebna i nie do końca wiadomo, komu po remoncie dworzec miałby służyć. Żadna z instytucji miejskich jak WCK, muzeum, czy biblioteka nie chce wziąć dworca pod swoją pieczę.
Radni zaopiniowali ten pomysł jednak negatywnie i chcą, by do przebudowy doszło nawet jeśli odremontowany dworzec miałby potem stać pusty.
Do ogłoszonego w październiku przetargu zgłosiło się osiem firm z całej Polski. Ich oferty opiewają na kwoty od 9,7 do 15 mln zł. Urzędnicy nie wybrali jeszcze zwycięskiej oferty.
Dyskusja: