Trudno zrzucać winę na urzędników związaną z kolizjami na drogach, ale w tym przypadku nie da się ukryć, że duży wpływ na bezpieczeństwo w ruchu ma także sama droga. Chodzi o skrzyżowanie drogi powiatowej z krajową 44, na trasie Nowe Dwory - Brzeźnica.
W 2017 roku radośnie ogłoszono, że udało się dojść do porozumienia z właścicielami budynku przy samym skrzyżowaniu a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad potrzebuje jedynie zgody "Warszawy" i będzie można rozpocząć prace projektowe. Gdyby wówczas wszystko poszło po myśli urzędników, teraz skrzyżowanie mogły by być bezpieczniejsze.
Tymczasem kolejny raz w ciągu kilku tygodni, w tym miejscu ciężarówka wypada z drogi i ląduje w rowie. Tak było we wtorek (4.08) około godziny 8:55. Podobne zdarzenie miało też miejsce 16 lipca. Ciężarówki blokowały trasę w tym miejscu m.in. 15 maja 2017 i 23 grudnia 2019.
Opóźniona inwestycja ruszyła w 2020 roku. W kwietniu Urząd Gminy w Brzeźnicy poinformował, że w końcu ruszy procedura i w tym roku ma powstać projekt.
Wcześniej GDDKiA rozpisała przetarg i w lutym tego roku wyłoniła wykonawcę. Firma Berger Bau Polska Sp z o o z Wrocławia ma 10 miesięcy na realizację zadania włącznie z uzyskaniem pozwoleń i wykonaniem robót budowlanych. Całkowity koszt ma wynieść nieco ponad 1,8 mln zł. Ze względu na pandemię, ograniczone działanie wielu urzędów, zapewne pierwsze etapy dotyczące uzyskiwania pozwoleń mogą się wydłużyć. Trzeba przyznać, że ta inwestycja ma prawdziwego pecha.
Na jakim etapie jest teraz wykonawca? Zapytaliśmy o to wójta gminy. Czekamy na odpowiedź.
Dyskusja: