To chyba dobra wiadomość dla mieszkańców Rusocić graniczących z Łączanami. Od kilku miesięcy starają się zainteresować swoją sprawą szerszą część społeczeństwa. Chodzi o działalność żwirowni zlokalizowanej niedaleko ich miejscowości.
Kruszywo w tej żwirowni wydobywane jest od kilkunastu lat, obecnie wydobycie kruszywa oraz ciężki sprzęt tzn. "pogłebiarki" kierują się w stronę miejscowości Rusocice powiat krakowski, gmina Czernichów. W mojej ocenie, jak i wielu innych mieszkańców Rusocice, dalsze wydobycie kruszywa i pogłębianie żwirowiska spowodować może zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia mieszkańców zamieszkujących w Rucocicach przy ulicy Krakowskiej w niedalekiej odległości od żwirowni - mówił nam kilka tygodni temu pan Daniel z Rusocic.
}} Przeczytaj więcej o sprawie żwirowni TUTAJ
Sprawę wyjaśniała już gmina Brzeźnica, która twierdzi, że działalność wydobywcza kopalni "Rusocice Gary" odbywa się zgodnie ze wszystkimi wymaganymi pozwoleniami.
Urzędnicy z Brzeźnicy odsyłają jednak do innych instytucji w tej sprawie takich jak Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie (OUG). Ten ustosunkował się do sprawy w poniedziałek (6.04).
Jak zapewnia dyrektor OUG w Krakowie, ostatnia kontrola w kopalni Rusocice Gary nie wykazała naruszenia warunków koncesji i ustalenia planu ruchu. Chodzi przede wszystkim o przekroczenia granic obszaru górniczego, niezachowania wymaganych szerokości pasów ochronnych od obcych nieruchomości grunotwych czy parametrów frontów robót górniczych zapewniających stateczność skarp i zboczy wyrobiska.
Jak informuje jednak dyrekcja, kolejna kontrola będzie możliwa w najbliższym czasie. Pod jednym warunkiem.
Przeprowadzenie kolejnej kontroli zakładu górniczego będzie możliwe po zakończeniu obowiązującego aktualnie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii - czytamy w odpowiedzi dyrekcji OUG wysłanego do portalu Wadowice24.pl.
Co ciekawe urząd górniczy przypomniał też, że działalność kopalni w Łaczanach oparta jest na decyzji, którą wydała gmina Brzeźnica. W maju 2017 roku, kiedy to żwirownia starała się o przedłużenie koncesji, wójt stwierdził, że nie potrzeba w tym przypadku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Wójt opierał się wówczas m.in. na opinię Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z kwietnia 2017 roku.
Dyskusja: