W wywiadzie dla portalu 300gospodarka.pl Krzysztof Pawiński powiedział, że najnowsze prognozy zakładają spadek sprzedaży produktów wadowickiej firmy w tym roku. Dlaczego?
W związku z tym, co dzieje się obecnie w gospodarce, gigant spożywczy przeszedł szybki kurs zarządzania kryzysowego.
W ciągu tygodnia dokonaliśmy przeglądu gigantycznych ilości naszych aktywności. Muszę powiedzieć, że przeszliśmy przez szkołę błyskawicznego zarządzania kryzysowego i równie błyskawicznie nauczyliśmy się budować plany awaryjne. To zarządzanie ryzykiem jakiego świat dotąd nie widział - powiedział portalowi 300gospodarka.pl Krzysztof Pawiński.
Firma opanowała też sprawy związane z transportem. Okazuje się jednak, że kwarantanna, która pozamykała hotele i restauracje bardzo wpłynie na sprzedaż Maspexu.
Zamknięte hotele i niedziałające restauracje. Spadek sprzedaży w horeca [hotele, restauracje, catering/cafe – red.] to dla nas duży problem. Z dnia na dzień zostały bez przychodów, z kosztami. Tradycyjnie Święta Wielkanocne otwierają sezon wiosenno-letni, na który branża bardzo czeka. W tym roku nie ma na to szans. Zamarła turystyka, nie będzie punktów sezonowej sprzedaży, wszystkie produkty będące odpowiedzią na ludzką mobilność – czyli wszystko to, z czego korzystamy poza domem – to obszar sprzedaży pod wielkim znakiem zapytania. To nie będzie czas na konsumencki optymizm - czytamy w wywiadzie.
A co z koronawirusem w samej firmie?
Krzysztof Pawiński wyjaśnia, że pracownicy firmy wykazują wzmożoną dyscyplinę. Na ewentualne zachorowania są przygotowani. Nawet jeśli trzeba by było wyłączyć całą zmianę, produkcja nie powinna być sparaliżowana.
Dyskusja: