WADOWICE - Na razie nie ma co bić na alarm, bo to naturalny trend z początkiem roku - uspokajają urzędnicy.
W styczniu stopa bezrobocia w powiecie wadowickim wyniosła 5,3 procent, podczas gdy w grudniu było jeszcze 4,9 procent, w listopadzie 4,7 procent. W styczniu zarejestrowanych bezrobotnych w urzędzie pracy w Wadowicach było 3173, a w grudniu 2913.
W porównaniu z poprzednimi latami i tak bezrobocie jest nadal na niskim poziomie. Bez pracy pozostaje w powiecie wadowickim mniej osób niż dokładnie rok temu, gdy stopa bezrobocia w powiecie wyniosła 5,8 procent.
Największe bezrobocie w wadowickim notowano w styczniu i lutym 2004 roku, gdy stopa przekroczyła 18 procent. Najniższe w październiku zeszłego roku, gdy wskaźnik wynosił 4,6 procent.
Styczniowe przyrosty to trend obserwowany od początku istnienia pośredniaków. Do urzędów zgłaszają się wówczas osoby, które utraciły zatrudnienie z powodu restrukturyzacji lub zamknięcia działalności firm pod koniec zeszłego roku, rejestrują się tez absolwenci szkół wyższych, wracają emigranci.
W ocenie resortu wzrost bezrobocia w miesiącach zimowych wynika m.in. z zakończenia prac sezonowych w rolnictwie, budownictwie, turystyce, a także z powodu rejestracji w urzędach pracy osób, którym zakończyły się umowy na czas określony —ocenia z kolei Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Dyskusja: