Biorąc pod uwagę skalę inwestycji na drogach w samych Wadowicach w tym roku, to planowanie kolejnej dużej inwestycji może wzbudzić nerwowość u tych kierowców, którzy już teraz stoją w korkach w mieście. Bez południowej obwodnicy Wadowic nic się nie zmieni i w przyszłości tak czy siak trzeba będzie ją dokończyć.
Zgodnie z porozumieniem podpisanym pomiędzy burmistrzem Bartoszem Kalińskim, ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, gmina musi w tym roku przystąpić do planowania tej inwestycji. Co to w ogóle znaczy?
Jak zapowiada Urząd Miasta, w tym roku rozpoczną się wykupy działek pod obwodnicę, która będzie budowana od ronda generała Okulickiego aż do Gorzenia. Część działek na trasie nowej drogi jest już w posiadaniu miasta. Na wykupy urząd daje sobie czas do końca 2021 roku.
Gmina Wadowice poniesie w 100 procentach koszty przygotowania zadania. Składa się na niego opracowanie dokumentacji projektowej dla całości przedsięwzięcia oraz uzyskanie ostatecznej decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej – ZRID. Do zadań gminy zgodnie z podpisanym dokumentem należy również m.in. wypłata odszkodowań za nieruchomości przejęte na mocy decyzji ZRID.
Szacowany koszt tych wszystkich działań, który poniesie gmina Wadowice to 4 mln zł.
Później, w myśl porozumienia, GDDKiA sfinansuje w 100 procentach roboty budowlane. Ich koszt oszacowany został na kwotę 69 mln zł. Roboty mają się rozpocząć najpóźniej w 2024 r. i potrwają rok.
Inwestycja obejmie budowę odcinka obwodnicy klasy GP (główna o ruchu przyspieszonym) o długości ok. 1,45 km od ronda gen. Leopolda Okulickiego na DK 52 do ul. Zegadłowicza (DK 28) na włączeniu do projektowanej drogi S52, czyli Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. W wyniku tych prac poprawią się warunki ruchu na skrzyżowaniu dk 28 z dk 52, a ruch z dk 28 (ulice Putka, Lwowska i Zegadłowicza) wyprowadzony zostanie poza centrum miasta.
Dyskusja: