Ne będą protestować przed wyborami, ponieważ nie chcą by ich strajk był wykorzystany przez partie w politycznej debacie.
Na czym ma polegać ten nowy strajk?
Protestujący nauczyciele mają powstrzymać się od wszystkich dodatkowych zadań, które nie są zapisane w arkuszu organizacyjnym szkoły. Mowa m.in. o prowadzeniu kół zainteresowań, organizacji konkursów w weekendy, serwisowania pracowni komputerowych czy wyjazdów na zielone szkoły.
ZNP przygotował listę zadań, które zwyczajowo wykonują nauczyciele, a które nie są do tego zawodu przypisane. Lista będzie rozesłana do szkół.
Taka decyzja to wynik ankiety przeprowadzonej przez ZNP wśród pracowników wszystkich typów szkół, placówek oświatowych i przedszkoli będących i niebędących członkami Związku. Jak podaje ZNP, anonimową ankietę w formie papierowej wypełniło 227,5 tys. osób.
Uczestnicy ankiety byli pytani m.in. o kontynuację protestu, a w przypadku odpowiedzi twierdzącej - o udział w akcji protestacyjnej. Zdaniem prawie co drugiego respondenta działania protestacyjne powinny być kontynuowane. Na pytanie „Jaka jest Pana/Pani opinia na temat działań protestacyjnych w oświacie?" 47,3 proc. respondentów odpowiedziało, że „działania protestacyjne powinny być kontynuowane".
ZNP pytało także o udział w preferowanej formie protestu. Ponad połowa (55,3 proc.) ankietowanych wskazała na protest włoski czyli niewykonywanie pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce. Co piąty nauczyciel był za udziałem w manifestacjach lub za wznowieniem strajku ogólnopolskiego (odpowiednio 22 proc. i 18 proc. respondentów).
Z ankiety wynika, że respondenci oceniają kondycję polskiego systemu edukacji na trójkę. Taką odpowiedź w pięciostopniowej skali wskazało 47,4 proc.
W oparciu o wyniku ankiety, prezydium ZG ZNP zdecydowało o rozpoczęciu protestu włoskiego od 15 października.
Po wyborach ZNP przedstawi wniosek w sprawie utworzenia komitetu inicjatywy obywatelskiej; chcemy, by pensja zasadnicza nauczyciela dyplomowanego była równa przeciętnemu wynagrodzeniu w kraju – poinformował w środę prezes związku Sławomir Broniarz.
Do wyników ankiety ZNP odniosło się Ministerstwo Edukacji Narodowej. „Nauczyciele nie chcą strajkować – tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez ZNP" – czytamy w komunikacie resortu.
Cieszy nas to nastawienie, bo jest ono z korzyścią dla uczniów i rodziców. Rozmowa i dialog ze związkowcami są lepsze niż spór, zwłaszcza taki, który miałby przybrać formę strajku (....)Ostatni strajk pokazał, że nie ma społecznej akceptacji dla tak radykalnych kroków. – podkreśla MEN.
Ministerstwo zaznacza, że spełniło zdecydowaną większość postulatów związków zawodowych dotyczących poziomu wynagrodzeń, systemu awansu zawodowego i oceny ich pracy.
Nauczyciele otrzymali już dodatkowe podwyżki, a w przyszłym roku planujemy wdrożyć kolejną. Rozmawiamy również ze związkami zawodowym na temat zmniejszenia uciążliwości pracy związanej z nadmiarem dokumentacji szkolnej – wylicza MEN.
Odnosząc się do zapowiedzi strajku włoskiego resort przypomniał o obowiązkach nauczycieli.
Nauczycieli, tak jak inne grupy zawodowe obowiązuje 40-godziny czas pracy. W jego ramach nauczyciel obowiązany jest realizować zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, a także zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. Część obowiązków, które nauczyciele wykonują, nie jest wprost zapisana w przepisach prawa – wskazuje MEN w komunikacie.
Dyskusja: