STRYSZÓW - Po intensywnych opadach, które miały miejsce w zeszłym tygodniu w południowej Polsce, do zbiornika wodnego w Świnnej Porębie spłynęły wszystkie możliwe "odpady", które wysoka woda napotkała w czasie spływu rzeką Skawą.
Kiedy woda zaczęła opadać odsłoniła prawdziwy problem Jeziora Mucharskiego - śmieci. Wśród licznych odpadów postaci gałęzi, plastikowych i szklanych butelek, mieszkańcy znaleźli także martwe prosię, które było już w zaawansowanym stopniu rozkładu [TUTAJ]. To mogło być niebezpieczne dla ludzi.
Jak zapewnił nas Wacław Radoń, sekretarz gminy Stryszów, podjęto już działania mające na celu utylizację zwierzęcego truchła. To jednak nie koniec.
Tereny tuż nad zbiornikiem cały czas należą do RZGW. Jak zasugerował urzędnik gminy Stryszów, to właśnie ta instytucja powinna brać na siebie bezpieczeństwo ekologiczne zbiornika lub co najmniej dzielić się kosztami sprzątania. Właśnie dlatego podjęto pewne kroki.
Wójt gminy Stryszów podjął już rozmowy z Dyrektorem RZGW w Krakowie w celu możliwie szerokiej i efektywnej współpracy w zakresie uprzątnięcia odpadów, jakie nagromadzone zostały na terenie gminy w wyniku ostatnich niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, i wstępnie zostały ustalone już zasady tej współpracy. Pozytywnych rezultatów należy spodziewać się w najbliższym czasie - dodaje sekretarz gminy Stryszów.
Dyskusja: