Zdaniem syna coś tutaj jest nie tak. Jego ojciec nie żyje od trzech lat, a bank pobierał za niego emeryturę.
Po moim zmarłym ojcu Walenty Józef D., ostatnio zamieszkały w Andrychowie, ktoś pobierał emeryturę wypłacaną przez ZUS. ZUS nie został poinformowany o śmierci ojca - pisze w liście do naszej redakcji pan Robert D.*)
Syn przyznaje, że z ojcem nie utrzymywał od wielu lat kontaktu.
O śmierci ojca dowiedziałem się po trzech latach dzwoniąc do Urzędu Miasta w Andrychowie. Ja i moje rodzeństwo nie utrzymywaliśmy z ojcem żadnych kontaktów od bardzo wielu lat. Założyłem w styczniu 2018 sprawę o nabycie spadku. Bank w Andrychowie wypłacił dnia 30.08.2017 na żądanie z tytułu niesłusznie pobranych świadczeń ZUS-owi z Rzeszowa kwotę 86 049,10 zł W [banku] widnieje na minusie suma 86 049,10 zł i widnieje jako należność z tytułu innych szkód. Taką informację uzyskałem w [banku] w Kudowie Zdroju po ukazaniu aktu zgonu mojego ojca, oraz prawomocnym postanowieniu sądu o nabyciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza- opisuje sprawę syn.
Jego zdaniem, andrychowski oddział banku, dlatego szukał informacji o wypłatach w oddziałach w Kudowie Zdroju i Kłodzku.
Dopiero gdy poinformowałem dyrektor oddziału w Kudowie Zdroju że powiadomię prokuraturę, bowiem kto mógł pobierać rentę po śmierci mojego ojca, wtedy dopiero pani dyrektor w Kudowie Zdroju poinformowała mnie o wszystkim. Mówiła że spadkobiercy będą obciążeni tą kwotą. Wydaje mi się że nie, bo spadkobiercy nie odpowiadają za kradzież z ich baku po śmierci ich klienta - opisuje sprawę spadkobierca po andrychowianinie.
Jak dodaje w swoim liście pan Robert D., powiadomił już prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.Złożył też reklamację w banku w Andrychowie.
Jestem ciekaw, czy bank w Andrychowie powiadomił prokuraturę, gdy dowiedział się, że pieniędzy na koncie mojego zmarłego ojca nie ma, a pieniądze wpłacane przez ZUS przez ponad dwa lata były kradzione.
*) Dane personalne oraz dane banku zanonimizowane przez redakcję Wadowice24.pl
Dyskusja: