Film miał premierę 22 kwietnia i przez kolejne dwa tygodnie był wyświetlany na ekranie wadowickiego kina Centrum po jednym seansie dziennie. W tym czasie zobaczyło go prawie 4000 osób. Na film przychodziły całe rodziny, a także dzieci ze szkół.
Miał najlepszą frekwencją, jeśli chodzi o filmy wyświetlane u nas w tym roku. Przebił komercyjne produkcje - mówi nam Piotr Wyrobiec, dyrektor Wadowickiego Centrum Kultury.
Film Krzysztofa Sarapaty i Tomasza Kotasia opowiadający o ginącej przyrodzie w krainie budowy zbiornika wodnego w Świnnej Porębie będzie można jeszcze obejrzeć w maju na dużym ekranie kina Centrum. W WCK zdecydowano się na dodatkowe seanse w 23 maja (godz. 18:00 i 19:300, 24 maja (godz. 17:30) i 25 maja (godz. 18:00 i 19:30).
Z nurtem życia - to pierwsza taka wadowicka produkcja i pod wieloma względami również pierwsza w Polsce. Stworzona przez Krzysztofa Sarapatę i Tomasza Kotasia z wadowickiego studia Tokksa. Naszym rodzimym filmowcom udało się zaprosić do współpracy znaną spikerkę i prezenterkę Krystynę Czubówna, która zgodziła się być lektorem w filmie. Jej głos dodaje filmowi dodatkowego klimatu. Zresztą narracja w tym filmie jest jego bardzo mocną stroną.
Autorzy stworzyli obraz, który opowiada o przemijającym świecie natury wokół budowy zbiornika w Świnnej Porębie. To historia natury i człowieka. Człowiek występuje w filmie symbolicznie. Jedyną postacią jest tutaj pani Anna, ostatnia mieszkanka tych terenów, która czeka na nieuchronny moment, gdy będzie musiała się stad wyprowadzić.
Człowiek dał sobie prawo do gospodarowania ziemią na skalę globalną, często nie zwracając uwagi na skutki uboczne swoich działań. W naszym filmie pojawia się On jako jeden z elementów natury i jest tak samo bezradny wobec działania wyższych instancji, jak sama przyroda. A przyroda... no cóż, stara się adaptować do nowych warunków siedliskowych - mówi Tomasz Kotaś.
Jednakże to nie człowiek jest tu głównym bohaterem, tę role przejmują zwierzęta te dobrze nam znane jak i te nieco bardziej płochliwe, zamieszkujące w głębi lasu czy nad brzegiem rzeki, doskonale unikające ludzi a równocześnie egzystujące tuż obok nas, a jest ich ponad 80 gatunków. Prace nad filmem rozpoczęły się pięć lat temu. Autorzy spędzili w terenie ponad 200 dni, które przełożyły się na prawie 100 godzin materiału filmowego.
"Z nurtem życia" powstało z połączenia zamiłowania do przyrody oraz pasji do tworzenia i realizacji filmowych. W naszym obiektywie znalazły się tereny budowy Zapory w Świnnej Porębie, na której po zalaniu wodą powstało jezioro. Dzięki temu, że kręciliśmy materiał przez pięć lat, możemy dokładnie pokazać, jak zmieniał się w tym czasie krajobraz – powiedział Krzysztof Sarapata.
Dzięki temu, że materiał powstawał przez pięć lat udało się zarejestrować miejsca i naturę, która w trakcie budowy zbiornika zmieniała się lub przez zalanie zbiornika bezpowrotnie zostanie zniszczona. Dlatego jest to również dziś dokument niema historyczny.
Film trwa 52 minuty, a specjalnie skomponowaną do niego muzykę napisał Marek Kubik. Co ciekawe, jest to pierwszy polski film zrealizowany w technice RAW, która sprawia, że obraz posiada niesamowitą głębię i kolory. Jednocześnie będzie to również pierwszy polski film, w którym dźwięk został przetworzony na system Dolby Atmos.
"Z nurtem życia" to widowisko niezwykłe, pełne subtelnych kadrów, niesamowitej muzyki i niebanalnego podejścia do natury. Aż dziw bierze, że taką produkcję udało się zrealizować dzięki pracy i uporowi dwóch ludzi. Normalnie nad takimi produkcjami na świecie pracują całe sztaby filmowców liczące setki ludzi. Tu mamy wykonaną profesjonalną pracę, która z powodzeniem może być pokazywana dziś w kinach i nie tylko.
Dyskusja: