Mirosław M. ze Spytkowic, podejrzewany o zamordowanie matki i siostry, nadal przebywa w niemieckim areszcie. Po dziesięciu dniach od aresztowania niemiecki wymiar sprawiedliwości nie zdecydował o wydaniu podejrzanego o morderstwo polskim śledczym.
Służby ratunkowe zostały wezwane do Andrychowa na osiedle Metalowców. W jednym z mieszkań pomocy potrzebowała nastolatka. Niestety mimo wysiłków lekarzy nie udało się uratować życia dziecka.
Słoneczna niedziela w Spytkowicach miała swoje tragiczne oblicze. W potoku znaleziono zwłoki starszego mężczyzny. Na miejsce wezwano prokuraturę.
Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę i przepadek korzyści z przestępstwa orzekł sąd wobec Rafała B. z Suchej Beskidzkiej za przywłaszczenie ponad 139 tys. zł ze zbiórki rzekomo na zakup seicento dla Sebastiana Kościelnika, którego auto zderzyło się z limuzyną wiozącą premier Beatę Szydło.
Sąd aresztował 33-letniego kierowcę, który śmiertelnie potrącił 73-latkę na przejściu dla pieszych z Zagórniku. Rzecznik policji w Wadowicach st. asp. Agnieszka Petek podała w poniedziałek, że mężczyzna był trzeźwy, ale badanie wykazało środki odurzające w jego organizmie.
Na wniosek prokuratury Sąd Okręgowy w Krakowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania wobec 54-letniego Mirosława Marka podejrzanego o podwójne zabójstwo w Spytkowicach.
Śledczy otrzymali wstępne wyniki sekcji zwłok dwóch kobiet, których ciała znalazła w środę w Spytkowicach policja. Rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej Janusz Kowalski powiedział w piątek, że przyczyną śmierci były urazy głowy od uderzenia tępym narzędziem.
Dwie kobiety, których ciała znaleziono w Spytkowicach, zostały zamordowane. Śledczy znaleźli siekierę, która może być narzędziem zbrodni – przekazał rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej Janusz Kowalski. Trwają poszukiwania podejrzanego o zabójstwo.
Śledczy poszukują 54-letniego Mirosława Marka, który jest podejrzewany o zabicie dwóch kobiet w Spytkowicach. Małopolska policja w środę wieczorem opublikowała na Facebooku fotografię poszukiwanego. Może uciekać nissanem mikrą w kierunku granicy z Niemcami.
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę po południu w Spytkowicach. W jednym z domów rodzinnych policjanci znaleźli ciała dwóch kobiet, matki i córki. Na miejsce wezwano prokuratora. Jest podejrzenie, że kobiety zostały zamordowane.
Wadowicki sąd aresztował 61-letniego złodzieja-recydywistę z Andrychowa, który – jak podała w poniedziałek małopolska policja - tym razem włamał się do sklepu kradnąc sprzęt elektroniczny. Zabrał też kluczyki do stojącego nieopodal auta i nim odjechał.
Oświęcimscy policjanci poinformowali o zatrzymaniu dwóch 19-latków, podejrzanych o rozbój z użyciem noża, wymuszenie zapłaty w zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy, a także kradzież samochodu dostawczego i zamiatarki. Obaj zostali już aresztowani przez sąd.
Po dwóch latach śledztwa prokuratura w Suchej Beskidzkiej potwierdziła, że w Domu Opieki Społecznej dla Dzieci i Młodzieży w Jordanowie, prowadzonym przez zakonnice, dochodziło do przemocy. Śledczy skierowali do suskiego Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom. Postawiono im zarzuty znęcania się nad podopiecznymi. Chodzi o kierowniczkę oraz jedną z opiekunek, obydwie są zakonnicami. Możliwe, że zarzuty usłyszą kolejne osoby.
Prokuratura w Suchej Beskidzkiej zdecydowała o postawieniu zarzutów 60-letniemu Józefowi z Budzowa, który chciał umówić się na randkę z 11-latką z Choczni i wysyłał do niej nagie zdjęcia.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policjantów złożył w czwartek, 18 stycznia do Prokuratury Okręgowej w Krakowie ojciec tragicznie zmarłej 14-letniej Natalii -poinformowała stacja TVN24.