Ofelia powstała na Azorach, gdzie była huraganem i zmierzała na północ w stronę Wielkiej Brytanii.
W tym czasie "zaciągnęła" tropikalne powietrze z Sahary. Przez to pustynny pył został przyniesiony wraz z wiatrem nad zachodnią część wysp brytyjskich.
Efektem tego działania jest różowo czerwone niebo, którego w poniedziałek (16.10) świadkami są mieszkający na wyspach wadowiczanie [przesłane zdjęcie].
Jak informują synoptycy brytyjscy "pył uniósł się wysoko do atmosfery".
Ponieważ pył jest tak wysoko, światło słoneczne rozproszone jest w dłuższych długościach fal, co daje bardziej czerwoną część widma, dlatego słońce wydaje się być czerwone dla naszych oczu- mówi jeden ze specjalistów od pogody z programu BBC.
Ofelia Polakom zafundowała wysokie temperatury, które według synoptyków mogą się utrzymać nawet do końca tego tygodnia.
Dyskusja: