Na co dzień prowadzi firmę De Marco, projektuje i szyje ubrania. Jej największy sukces to zaprojektowanie żakietu dla Pierwszej Damy. Jak mówi sama o sobie, czuje się artystką, w tworzenie nowych kolekcji wkłada całe swoje serce, ponieważ chce żeby jej klientki czuły się wyjątkowo. Co roku projektuje dwie główne kolekcje, które są odzwierciedleniem światowej mody. Nie tylko ubiera swoje klientki, ale serwuje im również metamorfozy, dlatego po wyjściu z jej firmy czują się jak prawdziwe damy.
Anna Brusik: Czy jako dziecko marzyła Pani o byciu projektantką mody?
Władysława Frączek: Tak, oczywiście. Już w szkole podstawowej wyobrażałam sobie piękne stroje, które mogę zakładać. Kiedy byłam w klasie 5-6 wychodziłam na strych i oglądałam ubrania, które mama tam składała, ponieważ nikt już w nich nie chodził. Tak bardzo mnie to interesowało, że prułam te ubrania, żeby dowiedzieć się jak one są skrojone. Moja mama miała maszynę do szycia co okazało się ważnym czynnikiem mojej nauki. W wolnych chwilach szyłam sobie ubrania. Będąc w klasie 5 uszyłam sobie pierwszą sukienkę na szkolną zabawę. Oczywiście było to przerobienie z dużej sukienki na małą ale sprawiło mi to wielką radość. Cały czas pogłębiałam swoją wiedzę na temat szycia poprzez próby oczywiście z różnym skutkiem. Jako już dorosła osoba szyłam dla całej rodziny.
Od kiedy zaczęła się Pani przygoda z modą, czy miało na to wpływa jakieś ważne wydarzenie?
W.F.: Raczej nie. Bóg dał mi talent plastyczny, już jako dziecko potrafiłam ładnie malować, rysować. Marzyłam o byciu prawdziwą artystką, niestety dawniej nie było to takie łatwe, bo najbliższa szkoła plastyczna znajdowała się w Zakopanem i Bielsku co wiązałoby się z mieszkaniem w internacie. W tamtych czasach nie było to takie proste. Musiałam więc zrezygnować z marzeń o malarstwie. Zaczęłam myśleć o szkole krawieckiej w Gorzeniu, ale moja wychowawczyni, Pani Walczakowa odwiodła mnie od tego pomysłu, za co jestem jej bardzo wdzięczna. W 2001 roku założyłam firmę odzieżową DE MARCO i do dnia dzisiejszego działam w tej trudnej branży.
Czy czuje Pani satysfakcje z tego co robi?
W.F.: Oczywiście. Moja praca to moja pasja. Projektowanie sprawia mi wielką radość. Jest spełnieniem marzeń.
Czy czuje się Pani artystką, gdy projektuje Pani ubrania?
W.F.: Tak, czuję się artystką. Moje projekty powstają najpierw na szkicowniku. Takich projektów zgromadziłam już bardzo dużo. Rysuję kreację, poprawiam, zmieniam do momentu aż jestem z niej zadowolona. Później rysuję konstrukcję na tkaninie, cały czas sprawdzając czy wzór zgadza się ze szkicem. Model musi być zgodny z rysunkiem.
Skąd biorą się pomysły na nowe kolekcje?
W.F.: Biorę je z głębi serca i z potrzeby moich klientek. Zawsze staram się dopasować ubrania do klientki. Chcę żeby czuły się wyjątkowo w moich ubraniach. W kreacjach mojego projektu kobieta musi wyrażać samą siebie. Ubiór pełni bardzo ważną rolę w życiu kobiety, dlatego musi współgrać z jej charakterem. Moją misją jest sprawić aby każda kobieta w moich kreacjach czuła się piękniejszą. Śledzę trendy światowej mody i wyzwalam samą siebie, tworzę swój własny styl a moim klientkom serwuję metamorfozę.
Czy ma Pani jakąś receptę na czerpanie radości z tego, co się robi?
W.F.: Przede wszystkim trzeba robić to co się kocha, wtedy praca nie jest pracą tylko przyjemnością. Do pracy nie można nikogo przymusić, ponieważ jeśli ktoś robi coś czego nie lubi nigdy nie będzie robił tego dobrze. Będzie to robił ze szkodą dla siebie albo swojego pracodawcy. Najważniejsze jest to, żeby cały czas się rozwijać, iść do przodu, poznawać nowe rzeczy i każdego dnia uczyć się.
Co się czuje, gdy widzi się Panią Agatę Dudę w swoim żakiecie?
W.F.: Czułam wielką radość i satysfakcję. Miałam uczucie, że zrobiłam coś fajnego. Czułam się doceniona. Jestem szczęśliwa, że osoba takiej rangi jak Agata Duda zamówiła właśnie mój żakiet.
Jak to się stało, że Pani prezydentowa miała na sobie żakiet Władysławy Frączek?
W.F.: W dzisiejszych czasach, jak wiemy największą moc ma Internet. Pani prezydentowa Agata Duda zamówiła mój żakiet online, tak jak każda inna klientka. Zawsze marzyłam o tym, żeby ubierać Pierwsze Damy i osoby, które podziwia cały świat. Jak o czymś myślimy to, to przyciągamy. Wierzyłam, że moje marzenie się kiedyś spełni i się spełniło.
{gallery}DudaKazachstan{/gallery}
Czy zdarzyło się projektować ubrania dla jakiś ważnych osobistości?
Tak, na pewno nie tej rangi, co Pani prezydentowa. Ale projektuję ubrania dla rektorów uczelni, dyrektorów banków, prezesów różnych firm, dyrektorów biur poselskich. Dla osób, które na co dzień zajmują bardzo wysokie stanowiska.
Czy lubi Pani podejmować w życiu nowe wyzwania?
Oczywiście, w zasadzie codziennie podejmuje nowe wyzwania. Wręcz powiedziałabym, że nie lubię nie podejmować wyzwań. Lubię szukać nowych pomysłów, sprawia mi to wielką radość.
Czy to, że osiągnęła Pani tak wielki sukces zachęciło Panią do podejmowania nowych wyzwań?
Tak. To jest jakby rezultat tego, że warto mieć marzenia, warto chcieć. Ważna jest determinacja i wiara w osiągnięcie sukcesu.
Bardzo dziękuję Pani za udzielony wywiad.
Wywiad przeprowadziła: Anna Brusik
Dyskusja: