Eksperymentowanie z „dopalaczami" – to ryzykowna decyzja, czy zastanawiałe(a)ś się nad konsekwencjami użycia choćby jednorazowo dopalacza? - zaczynają swój apel policjanci z Wadowic.
Użycie dopalaczy potrafi przesłonić nam realny obraz sytuacji. Nie widzimy wtedy możliwych zagrożeń i negatywnych skutków lub je po prostu bagatelizujemy.
Przykładowe rodzaje ryzyka: niezadowolenie z otaczającego nas świata, fatalne samopoczucie ( problemy kardiologiczne, nadciśnienie, podwyższone tętno, problemy psychiczne), wystawienie się na wykluczenie (społeczne, rodzinne, szkolne), utrata bezpowrotna zdrowia lub życia.
Co ryzykujemy eksperymentując z „dopalaczami" ? Fizyczne szkody zdrowotne, emocjonalne - stany depresyjne, brak odczuwania przyjemności, brak chęci do realizowania planów życiowych, społeczne - problemy w relacjach z najbliższymi, ze znajomymi, tracimy przyjaciół.
Ktoś kto traci nad sobą kontrolę używając narkotyki (nowe (dopalacze), naraża się na wykorzystanie seksualne. Z tym wiąże się zagrożenie zarażenia się np. HIV, HCV, choroby weneryczne (rozwój poważnych chorób) - dodają policjanci.
„Dopalacze" mogą wpływać obezwładniająco. Ciało odmawia posłuszeństwa (nie można ruszać rękoma, nogami). Człowiek staje się całkowicie zależny od innych, którzy mogą mu (jej) wyrządzić krzywdę.
Narażamy się na ośmieszenie i zawstydzenie - czytamy w komunikacie.
Kontakt z narkotykami (dopalaczami) wiąże się z problemami z policją i prawem. Posiadanie każdej ilości narkotyków jest w Polsce zagrożone karą pozbawienia wolności d 3 lat. Osoba handlująca narkotykami (dopalaczami) może spędzić w więzieniu do 10 lat.
Nakłanianie (namawianie, proponowanie) drugiej osobie do zażycia narkotyku lub dawanie jej narkotyku grozi karą d 3 lat pozbawienia wolności, a w przypadku gdy osoba jest małoletnia do 8 lat.
Prowadzenie pojazdów pod wpływem narkotyków (dopalaczy) skutkuje karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
W Wadowicach ostatni sklep z dopalaczami, lub jak kto woli "artykułami kolekcjonerskimi" pojawił się w 2009 roku na ul. Mickiewicza. Szybko jednak zamknął swoje podwoje w związku z zakrojoną na szeroką skalę w kraju akcją informacyjną.
Dyskusja: