Hotelu Młyn Jacka w Jaroszowicach mieszkańcom regionu nie trzeba przedstawiać. Ostatnio, co bardziej spostrzegawczy mogą zauważyć wmontowaną w bryłę hotelu srebrną "łódź podwodną". Tak to przynajmniej wygląda.
Postanowiliśmy sprawdzić, o co chodzi. Okazuje się, że jest to specjalna komora normabaryczna. Do środka wchodzi się od strony wejścia na basen hotelowy i nie tylko goście mogą skorzystać z tej oferty.
Na miejscu "pacjentów" przejmuje obsługa, która jest przeszkolona medycznie. Dlaczego? W czasie adaptacji do wejścia do komory niektóre osoby mogą odczuwać dyskomfort. W specjalnej śluzie następuje podwyższanie ciśnienia do wysokości prawie 1500 hPa. Warto tutaj przypomnieć, że zwykle mamy do czynienia z ciśnieniem około 1000 hPA.
W tym konkretnym dniu było nas około 12. Dziewięć osób zapisało się do pierwszej komory, trójka do pokoju VIP. W śluzie jedna z pań odczuwała dyskomfort polegający na silnym zatykaniu ucha. Pomocna pani z obsługi natychmiast powiedziała, jak sobie z tym poradzić. Pomogło.
Podwyższanie ciśnienia trwa kilka minut. Jak tylko ciśnienie się wyrówna, drzwi do komory zostają otwarte. Pojedynczy seans trwa około dwie godziny. Zalecane jest powtarzanie tego zabiegu. Dlaczego mowa o zabiegu? Okazuje się, że komora ma właściwości lecznicze. Wpływa bowiem na zwiększenie produkcji komórek macierzystych w organizmach.
Wizyty w komorze mają pomagać w różnych schorzeniach, m.in. stanach zapalnych organizmu.
W grupie nie zabrakło młodych osób z problemami reumatycznymi. Jak udało nam się ustalić, są osoby, które leczą tutaj swoją łuszczycę. Wizyty w komorze wyraźnie zwiększyły nawilżenie naskórka.
Z informacji, które przedstawia obsługa komory normabarycznej wynika, że wizyty w tym miejscu mogą wpływać na spowolnienie procesów starzenia, poprawić jakość snu czy poprawić wydolność organizmu.
Co ciekawe w takiej komorze można spędzić nawet całą noc.
Z komory nie mogą korzystać osoby, które mają aktywną infekcję wirusową lub chorobę zakaźną, a także te cierpiące na klaustrofobię oraz kobiety w ciąży. Niewskazane są tutaj wizyty także dla osób po zabiegach w obrębie klatki piersiowej czy z problemami z oczami i krwotokami.
W dniu, w którym mieliśmy okazję skorzystać z komory, na zewnątrz szalała burza. Zapewniono nas, że urządzenie ma specjalne zabezpieczenia przed ewentualnym spadkiem napięcia prądu. W środku działa klimatyzacja, można oglądać program w telewizji. Zalecany jest jednak sen, który przyspiesza działanie wysokiego ciśnienia. Obsługa zaleca też popijanie specjalnie przygotowanej wody.
Do komory warto wziąć książkę, lub słuchawki, aby jeszcze bardziej relaksująco spędzić ten czas. Każdy z uczestników seansu siedzi bądź leży na bardzo wygodnym, rozkładanym fotelu. Do pokoju VIP dostarczone są przekąski i owoce.
Wszyscy mogą korzystać z zamontowanej w środku toalety.
Jakie podsumowanie? Jeśli ktoś nie boi się zamykanych szczelnie miejsc i szuka sposobów na regeneracyjne kuracje, powinien spróbować. Koszt 2 - godzinnego seansu to 100 zł. Hotel oferuje też więcej opcji w postaci karnetów. U nas nie było skutków ubocznych. Niektórzy mogą odczuwać podwyższoną ciepłotę ciała.
Dyskusja: