Wadowickie małże na hali filtrów Stacji Uzdatniania Wody od lat pilnują bezpieczeństwa mieszkańców. Do sieci podawana jest woda, która przechodzi na bieżąco test mięczaków i ryb.
Technologia, którą stosuje Wadowickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, by zapewnić mieszkańcom dobrą jakość wody, to biomonitoring.
To wyjątkowo wrażliwe na zanieczyszczenia organizmy, gdy tylko pojawi się w wodzie jakakolwiek toksyczna substancja szkodliwa, w reakcji obronnej zamykają swoje muszle. Reakcja małży nie dostarcza nam informacji o tym, co i w jakich ilościach znajduje się w wodzie, ale nagłe zamknięcie muszli małży sygnalizuje zmianę parametrów wody - rozpoznaną przez małże jako szkodliwą i niebezpieczną - informuje nas Joanna Krupnik, technolog, pełnomocnik ds. bezpieczeństwa wody.
Pracujące dla Wadowic małże to gatunek skójka zaostrzona. Po odłowieniu ze zbiorników wodnych małże trafiają do specjalistycznego laboratorium, gdzie przez okres minimum dwóch tygodni przechodzą proces selekcji oraz aklimatyzacji. Po tym czasie muszą zostać odpowiednio przygotowane do pracy oraz skalibrowane w systemie biomonitoringu danego przedsiębiorstwa wodociągowego.
Na tym etapie ustalane jest naturalne rozwarcie ich muszli - w ten sposób małże odżywiają się materią organiczną zawartą w wodzie. Dzięki temu, już podczas późniejszej obserwacji można ocenić, czy ich zachowanie i aktywność życiowa, są prawidłowe.
Następnie mięczaki, po wyposażeniu ich w odpowiednie czujniki, są umieszczane w specjalnie zaprojektowanym zbiorniku przepływowym z wodą ujmowaną z rzeki Skawy. Małże podłącza się do sterownika systemu, który przesyła dane do komputera. W ten sposób non-stop rejestrowany jest stopień rozwarcia ich muszli.
W przypadku pogorszenia jakości wody, małże mogą je zamknąć, czyli odizolować się od otoczenia, co natychmiast spowoduje uruchomienie alarmu, który będzie sygnałem dla pracowników do wykonania określonych badań laboratoryjnych.
Jak informują nas w WPWiK, na przestrzeni ostatniej dekady, jeszcze się nie zdarzyło, by do takiego alarmu doszło. Wadowicką wodę testuje non-stop osiem małż podłączonych do czujników systemu biomonitoringu.
Osobniki tego gatunku żyją nawet kilkadziesiąt lat, ale po trzech miesiącach pracy w wodociągach mięczaki wracają do zbiornika, skąd zostały odłowione.
Dyskusja: