Sprawa przedstawiona na zdjęciach w załączniku dotyczy zdarzenia z dnia dzisiejszego [niedziela (7.06)-przyp.red.] ok. godz.19.30 w Wadowicach na granicy os. Łąki - ul.Graniczna (Zawale Chocznia). W wyniku, jak się okazało spalania na terenie posesji prywatnej mokrej trawy i gałęzi, zadymieniu uległa spora część śródmieścia Wadowic (os.Łąki, ul.Mickiewicza, ul.Sadowa), bowiem w tym kierunku wiał wiatr. Kilkuset mieszkańców zostało narażonych na ponadprzeciętne zanieczyszczenie powietrza przez jednego nierozgarniętego ignoranta - opisuje sprawę mieszkaniec ul. Sadowej.
Jak dodaje nasz Czytelnik sytuacja trwała około 30 minut. Zakończyła się dopiero po interwencji policji. Wtedy to właściciele paleniska ugasili ogień.
Wielu ludzi, w tym dzieci astmatycznych (również moje) musiało opuścić swe ogrody i trasy i uciekać do domów, bowiem dym był wyjątkowo duszący przy 30 stopniach w powietrzu - dodaje informator, który zapewnił , że sytuację zgłosi do Urzędu Miasta by egzekwowano prawo w należyty sposób.
Jak to wygląda od strony prawnej? Otóż właściciel nieruchomości powinien zebrać liście, pociąć gałęzie i przekazać je przedsiębiorcy odbierającemu odpady komunalne, a ten powinien je przekazać, jako odpady biodegradowalne do kompostowni.
I tutaj ważne - jeśli gmina prowadzi selektywne zbieranie lub odbieranie odpadów ulegających biodegradacji, właściciel działki nie może spalać na swoim terenie liści i innych odpadów roślinnych.
Trzeba pamiętać też, że samodzielne palenie gałęzi i liści może stanowić zagrożenie pożarowe. Dodatkowo , jeśli dym i niesiony z nim odór przeszkadza sąsiadom lub może powodować niebezpieczeństwo na drodze, taki palenisko także jest nielegalne i może być zgłoszone odpowiednim służbom porządkowym.
Artykuł 144 Kodeksu Cywilnego mówi, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa własności powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych (czyli np. nie można „zadymić" sąsiada robiąc ognisko na swojej posesji).
Dyskusja: