Park Mini Zoo Kucyk z Inwałdu powrócił w tym roku z dodatkową atrakcją świąteczną, jaką ma być szopka ze zwierzętami. Przez dwa lata szopki w Wadowicach nie było z powodu pandemii i zakazu gromadzenia się.
Drewniana chatka została zbudowana w pobliżu wejścia do muzeum papieskiego i towarzyszy jako atrakcja trwającemu w tych dniach jarmarkowi świątecznemu.
W centralnej części szopy umieszczono figury świętej rodziny Maryi, Józefa i Dzieciątka Jezus.
Ale to nie figury świętej rodziny są tutaj największą atrakcją.
W szopie miejsce znalazły też żywe zwierzęta. Nie mogło zabraknąć tutaj słynnego osła, dla którego występy w szopce nie są nowością.
Osioł z szopki w Wadowicach zasłynął z tego, że lubił się fotografować, a turyści, robiąc sobie z nim zdjęcia, wrzucali je na portale społecznościowe, które podbijały zasięgi. Tym samym "osioł z Wadowic" okresie przedświątecznym robił furorę w polskim internecie.
Warto dodać, że "słynny osioł z Wadowic" to tak naprawdę oślica Basia.
Wychowała się w mini zoo w Inwałdzie i w tym roku ma skończone już 13 lat. Jest wyjątkowo przyjazna dla ludzi, nieco leniwa. Miewa też humory, więc nie warto jej drażnić. Dlatego organizatorzy szopki umieścili przy jej boksie napis informujący o tym, że "należy zachować ostrożność", bo "zwierzę może ugryźć".
To nie wszystko, bo inwentarz w szopce to także dwie kozy, dwa barany, trzy króliki oraz gołębie pawiki.
Właściciele szopki proszą odwiedzających, by nie dokarmiać zwierząt. Szopkę będzie można oglądać w Wadowicach do 30 grudnia. Potem zwierzęta powrócą do mini zoo w Inwałdzie.
Dyskusja: