Na początku było ciężko, bo mało kto jeszcze o nich wiedział, ale wieść gminna się rozniosła i od sierpnia zeszłego roku pełnią swoją służbę.
Dlaczego w ogóle to robią?
Liczy się dla nas satysfakcja pomocy drugiemu. Mamy chęci pomagania, takie jest nasze zamiłowanie - opowiada Krzysztof Stańko, założyciel grupy.
Na koncie mają już 16 udanych interwencji. W środę (9.02) usuwali rozbite szkło na miejscowym cmentarzu. Mają stronę internetową oraz stronę na Facebooku. Interwencje można im zgłosić za pośrednictwem kontaktu przez "messenger".
Wówczas zbiera się drużyna z charakterystyczną taczką, w której jest potrzebny sprzęt i ruszają na akcję. Z tymi taczkami czasami jest zabawnie...
.
Gdy przechodzimy przez ulicę ludzie są zaskoczeni, największym zaskoczeniem są taczki. Dość nietypowy to widok taczek z kogutem, lampami, halogenem i oklejone taśmą odblaskową - dodaje Krzysztof.
Grupę Służba Pomocy w Spytkowicach utworzyło pięcioro nastolatków w wieku od 14 do 15 lat. Choć działają również w młodzieżowej drużynie pożarniczej, to chcieli mieć coś swojego. Własną inicjatywę, która będzie pożyteczna dla mieszkańców.
Pomysł nie nasz, inspirowaliśmy się OSP Ochota, nie chcieliśmy się nazywać strażą tak jak oni, ponieważ nie mamy szkoleń i nie możemy się tak nazywać. Działa to na zasadzie podobnej do straży pożarnej, można tak powiedzieć, w naszym wykonaniu. Dostajemy informacje np. o połamanych gałęziach idziemy i to likwidujemy. Dziś mieliśmy akcje związana ze szkłem na cmentarzu, dlatego poszliśmy i posprzątaliśmy to szkło - opowiada Krzysztof Stańko.
Zgłoszenia mieszkańców są różnie. Zazwyczaj chodzi o prace, którymi nie ma się kto zająć. Na przykład uprzątniecie gałęzi i patyków z drogi po wichurze. Usuwali plamę ropopochodną z chodnika, zbierali złom, organizowali akcję dokarmiania ptaków zimą lub innym razem w potoku Bachówka trzeba było usunąć zatory rzeczne w postaci gałęzi i śmieci. Ta ostatnia akcja była dla nich wymagająca.
Udaliśmy się do zatorów z gałęzi i z prawdopodobnie glonów które blokowały rzekę Bachówkę. Jeden z Wolontariuszy w woderach zabezpieczony liną szedł do rzeki, aby ją udrożnić - relacjonowali młodzi ludzie.
Innym razem:
W dniu dzisiejszym o godzinie 15:00 zostaliśmy poinformowani o błocie oraz liściach na drodze przy Zamku w Spytkowicach. Udaliśmy się na miejsce i usunęliśmy część błota, które dało się usunąć oraz większą część liści - relacjonowali.
Grupa Służba Pomocy w Spytkowicach zyskała wielu sympatyków na portalu społecznościowym. Ich prace obserwuje pół tysiąca osób. Biorąc pod uwagę młody wiek, chęci i dość niecodzienny pomysł, to wolontariusze zyskali duży szacunek. Nie tylko ludzi, którym pomogli, ale i tych, którzy patrzą na to, co robią, z niedowierzaniem, że im się chce.
:: Służbę Pomocy w Spytkowicach znajdziesz TUTAJ
Dyskusja: