Andrychów opłakiwał ich w żałobie dwa tygodnie temu. Historia tych dojrzałych mężczyzn ścisnęła za gardo wielu mieszkańców gminy. Pasja, która zażądała najwyższej ceny, boleśnie odcisnęła się na najbliższych. W domu zostały żony, dzieci, które teraz muszą zmagać się ze stratą i ułożyć swoje życie na nowo.
Michał Kruczała z Andrychowa, Adam Wnęczak z Sułkowic i Aleksander Kowalczyk z Roczyn zginęli dwa tygodnie temu w Tatrach, próbując zdobyć Gerlach w trudny zimowy czas.
34 - letni Adam Wnęczak pozostawił żonę i dwójkę córek (8 i 5 lat). Po stracie męża i ojca nie tylko pozostała pustka, ale i trudna codzienność, z którą trzeba sobie poradzić.
Przyjaciółka rodziny Aneta Koczur założyła na popularnym portalu Zrzutka.pl zbiórkę pieniędzy dla rodziny Adama. Organizatorka założyła zrzutkę z myślą zebrania 10 tysięcy złotych. Odzew był duży. Dla żony i córek wpłaciło 1038 osób z całej Polski i nie tylko, w sumie 72.260 złotych.
Organizatorka akcji zdecydowała, że podziękuje darczyńcom. Napisała do nas w tej sprawie list.
Drodzy darczyńcy, w związku z zakończeniem zrzutki.pl , chcieliśmy bardzo SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ wszystkim, którzy w tych trudnych dla nas chwilach postanowili przekazać swe wsparcie dla rodziny Adasia. Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni pozytywnym odzewem z Waszej strony. W obliczu tak wielkiej tragedii jaką jest śmierć, śmierć bliskiej osoby, członka rodziny, przyjaciela, kumpla... - pisze w swoim liście Aneta Koczur.
Zrzutka została już zakończona, a pieniądze mają trafić do rodziny.
Człowiek zastanawia się co może zrobić, jak pomóc i jak zareagować. Pierwsza i najłatwiejsza myśl to pomoc finansowa dla najbliższych, bo jest to najprostsza i najbardziej osiągalna opcja. Razem z Ania - szwagierką Adasia wpadłyśmy na podobny pomysł. Nasze myśli się pokryły, chcemy pomóc już, tu i teraz, tak jak to tylko możliwe! Okazało się, że nie tylko my, a wielu naszych i Adama znajomych również chciało w ten sposób pomóc, tak po prostu, by cokolwiek zrobić dla Żony i córek. Zbiórka, którą założyłyśmy bardzo spontanicznie, z myślą o udostępnieniu jej tylko dla znajomych, przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania, co świadczy jedynie o tym ile osób było obecnych w życiu Adama i ilu osobom zależy na jego rodzinie. Chcemy z tego miejsca podziękować każdemu kto bezinteresownie, bez pytań i wątpliwości wpłacił pieniądze na zbiórkę, ale i ją udostępniał dalej - pisze Aneta Koczur.
Jak się okazuje, akcja przerosła oczekiwania organizatorów.
Jesteście wspaniali! Oczywiście nic nie zwróci nam Adama, ale wiedzcie, że te pieniądze posłużą dziewczynkom przez lata, aby mogły dalej spełniać swoje małe marzenia, uczyć się i odkrywać świat. Portal Zrzutka.pl bardzo dokładnie sprawdza swoje zbiórki, wszystko jest weryfikowane i potwierdzane na podstawie stosownych dokumentów, dlatego minie jeszcze trochę czasu zanim żona Adama otrzyma należytą kwotę. Jednakże nie zmienia to faktu, że już dziś nasza wdzięczność nie ma granic i dołożymy wszelkich starań aby każda złotówka trafiła do nich. Bądźmy wobec siebie wyrozumiali, szanujmy się i po prostu dbajmy o siebie - dodaje Aneta Koczur.
Kobieta przekazała, że słowa wdzięczności dla wszystkich należą się nie tylko od niej, ale również od rodziny.
Jeszcze raz w imieniu własnym oraz najbliższych Adama, DZIĘKUJEMY za każde miłe słowo, za każde wsparcie i za każdą okazaną dobroć serca. Organizatorki zrzutki, rodzina oraz najbliżsi - napisała na koniec swojego listu.
Dyskusja: