Nie milkną echa tragicznej wiadomości, która dotknęła wiele osób. Trzech mężczyzn zginęło podczas wspinaczki w Tatrach.
Trudno uwierzyć, że już nie poprowadzisz żadnej z grup swoich młodszych kolegów z tego samego liceum na Babią Górę, że nie usłyszą Twoich pełnych pasji opowieści i legend babiogórskich... Nasze serca płaczą. Żegnaj Michale. Łączymy się w bólu z Twoimi bliskimi oraz rodzinami Aleksandra i Adama - takie słowa pojawiły się na oficjalnej stronie Liceum Ogólnokształcącego im. Marie Skłodowskiej-Curie w Andrychowie.
Jednym ze zmarłych był Michał Kruczała z Andrychowa, przewodnik górski, który poprowadził wyprawę.
Zarażał pasją do gór. Takim go zapamiętamy - żegnali go w mediach społecznościowych przyjaciele.
Czterech mężczyzn z andrychowszczyzny wyruszyło w piątek pod opieką przewodnika górskiego na Gerlach, najwyższy szczyt Tatr. Polacy zostawili auto zaparkowane w Tatrzańskiej Polance. Jeden z nich zrezygnował z wyprawy i powrócił do schroniska, gdy pozostali nie wracali wezwał pomoc. Nie wiadomo, czy dotarli na szczyt.
Jeden z numerów telefonu był aktywny i dzięki temu udało się namierzyć lokalizację zaginionych.
Ciała Polaków odnaleziono w niedzielę koło południa pod Małym Gerlachem, szczytem w masywie Gerlacha w Tatrach Wysokich. To Polacy, których poszukiwano od piątku.
W akcji ratowniczej pomagali słowackim służbom ratownicy polskiego TOPR.
Trzech zaginionych to Michał Kruczała (pochodzący z Andrychowa przewodnik) oraz Aleksander z Roczyn i Adam z Sułkowic.
Michał Kruczała był przewodnikiem górskim z uprawnienia UIMLA (Union of International Mountain Leader Associations). Należał również do Studenckiego Koła Przewodników Górskich w Krakowie. Tragicznie zmarłego pożegnali w mediach społecznościowych znajomi.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy i przekazujemy wiadomość o śmierci członka naszego Koła - Michała Kruczały, który wraz z dwoma towarzyszami zginął w Tatrach. Pełen energii, uśmiechu, dobrego humoru. Zawsze chętny do pomocy oraz dzielenia się swoją wiedzą i umiejętnościami. Zarażał pasją do gór. Takim na zawsze go zapamiętamy. I choć niezwykle ciężko mówić o nim w czasie przeszłym to wiemy, że pozostanie w naszych wspomnieniach i wierzymy, że odnalazł spokój. Całej rodzinie, wszystkim przyjaciołom Michała oraz pozostałej dwójki osób składamy nasze najszczersze wyrazy współczucia łącząc się w bólu rozłąki - czytamy na profilu Studenckiego Koła Przewodników Górskich na Facebooku.
Dyskusja: