To dopiero historia. Nie dość, że mówią o tym w całym kraju, to teraz nawet światowe media rozprawiają się na temat "laguna" z Krakowa. O dość zabawnym zdarzeniu w Krakowa pisaliśmy TUTAJ.
W skrócie można powiedzieć, że chodziło o rzekome stworzenie, które omylnie jedna z mieszkanek osiedla w Krakowie nazwała "lagunem", a chodziła jej o Legwana. Zwierze miało zawisnąć na drzewie i straszyć mieszkańców. Do akcji wezwano Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które ujawniło, że na drzewie wisi... croissant.
Okazuje się, że osławiony lagun "wyszedł" poza granice kraju i opisują go już media w Wielkiej Brytanii (BBC), Francji ( LeFigaro), a także Austrii i Czechach.
Okazuje się nawet, że jedna z sieci sklepów spożywczych w Polsce zrobiła z tego reklamę.
Dla jednych croissant, dla innych lagun, dla jeszcze innych – po prostu rogalik. Wszystkich jednak zapewniamy – jest oswojony i przyjazny, a co najważniejsze - przepyszny. Z poranną kawusią smakuje najlepiej. Nie ma się czego bać! - pisze na swoim Facebooku Aldi Polska.
Coś czujemy, że to dopiero początek kariery krakowskiego laguna.
Dyskusja: