Nowy Rok to zawsze dobra okazja do podsumowań. Tak robią m.in. parafie i... nie mają dobrych wiadomości.
W czasie mszy świętych księża w wielu polskich kościołach przedstawiają raporty ze swojej działalności. Od kilku lat takie podsumowanie przekazuje także proboszcz parafii świętych Joachima i Anny w Tomicach.
Jak poinformował wiernych ksiądz Aleksander Kasprzyk, w 2020 roku pandemia przyczyniła się do spadku ilości wiernych obecnych na mszach. Co oczywiście bezpośrednio wynikało z przepisów sanitarnych wprowadzanych przez rząd.
Proboszcz nie ukrywa też, że na statystyki wiernych wpływ miały protesty kobiet, a także ujawnione przypadki pedofilii wśród księży i biskupów.
Aleksander Kasprzyk zaapelował jednak do wiernych, że do kościoła nie przychodzi się dla księży czy biskupów, tylko dla "Boga i zbawienia".
To jednak nie koniec. Tomicka parafia boryka się także ze spadającą liczbą ministrantów służących do mszy.
Jeśli liczba ministrantów nadal będzie spadać będziemy angażować do mszy także dziewczynki - powiedział wiernym proboszcz parafii w Tomicach.
To byłaby wyjątkowa sytuacja nie mająca wcześniej miejsca.
Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że sytuacja jest podobna w całym kraju. Spada liczba wiernych uczestniczących w mszach, wzrasta liczba aktów apostazji.
Dyskusja: