Z danych Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) opublikowanych w 2020 roku wynika, że inwestowanie w lepszą jakość powietrza jest inwestycją na rzecz poprawy zdrowia i wydajności dla wszystkich Europejczyków.

Strategie polityczne i działania, które są spójne z europejskimi ambicjami w zakresie zerowych emisji zanieczyszczeń, prowadzą do dłuższego i zdrowszego życia i bardziej odpornych społeczeństw - powiedział Hans Bruyninckx, dyrektor wykonawczy EEA.

W Polsce od lat prowadzone są działania polegające m.in. na wymianie starych piecy grzewczych na nowoczesne, czy termomodernizacje budynków. Cały czas jednak jest jeszcze wiele do zrobienia. W najnowszym raporcie EEA, na podstawie danych z 2018 roku (!), wynika, że w Europie jest sześć krajów, w których zanieczyszczenia powietrza przekraczają przyjęte normy unijne. Tymi państwami są: Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Polska, Rumunia i Włochy.

Tymczasem wadowiczanie mogą własnym nosem wyczuć, że sytuacja ciągle jest bardzo zła. Tłumaczenie w stylu " kiedyś były tylko kotły węglowe" nic tutaj nie zmieni. Od 2004 roku, kiedy to łatwiej sprowadzać do kraju "tańszy opał" z kominów wydobywa się naprawdę gorszy "syf" niż to było wcześniej.

Ostatniej nocy, stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu przekraczało normę kilkakrotnie. Tak wynika z pomiarów Airly. Jeszcze gorzej sytuacja miała się w niedalekim Oświęcimiu i gminach ościennych. Niestety aura, ciśnienie i zastój powietrza powodują, że to co wypuszczamy z kominów zostaje z nami na dłużej.

Co ciekawe na mapach zagrożeń jakości powietrza prezentowanych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, tylko na Dolnym Śląsku przekroczono tak zwane stany alarmowe. Chodzi zapewne o przeliczenie przekroczeń norm jakości na ilość godzin, w których się utrzymują.

Jeśli chodzi o same Wadowice to prognoza Airly pokazuje, że w ciągu najbliższej doby nie mamy co liczyć na poprawę. Warto zatem ograniczyć spacery do minimum - chodzi tutaj szczególnie i małe dzieci, starszych mieszkańców i osoby z chorobami płuc.

Grafiki: screen z Airly