Pani Magda mieszka w bloku nr 15 na osiedlu Pod Skarpą. Od kilku lat wymienia korespondencję ze Spółdzielnią Mieszkaniową na temat sytuacji, która ma miejsce w jej mieszkaniu.
Na jednej ze ścian, w okresie jesienno - zimowym zaczyna pojawiać się woda i to nie jest zwykłe "pocenie się" ściany, na zdjęciach widać, że wody jest bardzo dużo.
Jak twierdzi Pani Magda, to wina źle wykonanej wentylacji do jej mieszkania. Kobieta dodaje też, że kilka pięter niżej mieszkańcy zmienili układ pomieszczeń i jeden z kanałów wentylacyjnych został zatkany. Mieszkanka podejrzewa, że ten fakt może mieć duży wpływ na jej sytuację.
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Wadowicach utrzymuje, że mieszkanie, w którym zmieniono układ pomieszczeń wszystkie instalacje zostały wykonane już na etapie budowy bloku mieszkalnego i nie ma wpływu na zawilgocenie. Dodatkowo nikt inny w tej klatce nie zgłasza podobnych problemów ze ścianami.
Wspomniane mieszkanie od czasu zasiedlenia zamieszkiwane było przez różne osoby i nie było zgłoszeń dotyczących problemów z wilgotnością w tym mieszkaniu. Zgłoszenia o zamakaniu ściany zaczęły się ok. 2 lata temu po wykonaniu remontu w mieszkaniu przez obecną Właścicielkę - mówi portalowi Wadowice24.pl Bożena Łabuś, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Wadowicach.
Pani Magda przyznaje, że mieszkanie było wynajmowane obcym osobom w pierwszym roku po zasiedleniu budynku. Później lokal był użytkowany przez poprzednich właścicieli, a następnie już tylko przez panią Magdę.
Poprzednicy, na ścianie z którą jest problem od dłuższego czasu, mieli meble więc ciężko stwierdzić, czy były w tym czasie takie problemy. Niemniej jednak odkąd pamiętam w tym mieszkaniu były problemy z wilgotnością, o których poprzedni właściciele informowali SM, która odpierała nasze argumenty tym, że mieszkanie jest niedogrzane. Niedogrzanie mieszkania akurat w tym względzie było na korzyść, bo im cieplej w mieszkaniu tym więcej woda się skrapla na ścianie. Remont jaki wykonałam w mieszkaniu nie miał żadnego wpływu na problemy ze ścianą. Problem jest ze ścianą w dużym pokoju. Remont jakiego się podjęłam dotyczył łazienki, wyłożenia podłóg panelami oraz odmalowania ścian. No chyba, że zakres tych prac jakimś cudem miał wpływ na tę ścianę - o czym ja nie jestem świadoma - mówi nam obecna właścicielka problematycznego mieszkania.
Jak twierdzi nasza rozmówczyni, problemy dotyczące zamakania ścian były zgłaszane dużo wcześniej niż do dwóch lat wstecz.
Z uwagi na ignorancję SM, zaczęliśmy zgłaszać je drogą pisemną (maile/pisma). Pierwsze odszkodowanie z Ubezpieczenia WM było wypłacone na początku 2017 roku - mówi nam kobieta.
Jak mówi nam Pani Magda mieszkańcy z jej klatki nie zgłaszają spółdzielni swoich problemów z wilgotnością, ponieważ jak to ujęła " to walka z wiatrakami".
W niektórych mieszkaniach na ostatnim piętrze są problemy z dużą wilgotnością i parującymi oknami w okresie zimowym, w innym mieszkaniu SM zaleciła właścicielom docieplenie styropianem pocącej się ściany, na której są kominy wentylacyjne środkowych mieszkań - od kiedy dociepla się ściany od wewnątrz - to tylko kwestia czasu jak pojawi się grzyb - przecież ta ściana nie oddycha, nie schnie. Podobne rozwiązanie proponowano nam, jednak się na to nie zgodziliśmy - po pierwsze dlatego, że to jest niezgodne ze sztuką budowlaną, po drugie kto miałby za to zapłacić. W kolejnym mieszkaniu od samego początku właściciele mieszkania mają problem z poceniem się ściany szczytowej - o czym SM wie od istnienia budynku i też w tym temacie nic nie robi. Jeśli chodzi o mieszkania na niższych piętrach - normalne, że nikt nie zgłasza tego problemu - przecież do nich dolatuje już ogrzane powietrze, my na ostatnich piętrach jesteśmy na pierwszej linii frontu - opisuje swoje doświadczenie mieszkanka bloku.
Co doradzilibyście mieszkance bloku w takiej sytuacji? Czy mieliście kiedyś podobne doświadczenia?
Fot. nadesłane
Dyskusja: