Nie ma chyba nic głupszego dziś w Małopolsce niż ten niekończący się spór światopoglądowy pomiędzy konserwatystami z kuratorium i kurii, a postępowcami z organizacji LGBT. Teraz mamy kolejną odsłonę.
Wczoraj wieczorem ktoś zniszczył elewację Kuratorium Oświaty w Krakowie, malując na ścianach imiona młodych ludzi, którzy mieli paść ofiarą rzekomej nagonki na LGBT.
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak w oświadczeniu odnosi się do tej sytuacji.
W dniu wczorajszym 4 października została zniszczona elewacja Kuratorium Oświaty w Krakowie. Chuligani pomalowali ściany sprejem wykorzystując do tego argumenty o samobójstwach dzieci. Tragedie tych młodych osób, ich rodzin są cynicznie wykorzystane do walki w celach ideologicznych promujących segregację uczniów wg rzekomych podziałów wynikających z orientacji seksualnych. Każda tragedia śmierci samobójczej musi być wyjaśniona przez prokuraturę. Robienie wokół nich widowiska, wyreżyserowanego eventu, happeningu jest działaniem obliczonym na inne cele niż dążenie do poznania prawdy - pisze w poniedziałek kurator oświaty Barbara Nowak.
Małopolska kurator oświaty uznała, że sprawa nie jest błaha i apeluje...
Stąd mój apel, prośba Małopolskiego Kuratora Oświaty do wszystkich organizacji LGBT i dziennikarzy parających się promocją haseł ideologii gender/LGBT. Zaprzestańcie deprawacji dzieci treściami seksualizującymi osób nieletnich, uczniów szkół. Pozwólcie im na harmonijny rozwój i ukształtowanie swojej seksualności w zgodzie z własnymi potrzebami. Sfera intymna każdego człowieka jest jego sprawą osobistą. Szanujcie godność dzieci. Pozwólcie rodzicom wychowywać dzieci, tak jak gwarantuje im to konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej i nauczycielom w zgodzie z polskim prawem oświatowym. Jednocześnie informuję, że nie będę udzielać wywiadów oraz publikować innych wypowiedzi na ten temat poza niniejszym oświadczeniem - przekazała małopolska kurator oświaty.
Szkoda, że w ogniu ideologicznego sporu obu stron ginie sprawa o wiele ważniejsza, czyli rosnące problemy z samoakceptacją i depresją wśród młodzieży, które prowadzą do kryzysów kończących się próbami samobójczymi. Tego zaś problemu nie rozwiążą żadne kuratoryjne oświadczenia, czy kazania na kalwaryjskiej górze, w których wytyka się "inność" palcami.
Dyskusja: