Mieszkańcy Rusocić (powiat krakowski), wykorzystują wszystkie możliwe drogi , by zainteresować ludzi kompetentnych swoją sprawą. Chodzi o działalność żwirowni, która działa w Łączanach.
Kruszywo w tej żwirowni wydobywane jest od kilkunastu lat, obecnie wydobycie kruszywa oraz ciężki sprzęt tzn. "pogłebiarki" kierują się w stronę miejscowości Rusocice powiat krakowski, gmina Czernichów. W mojej ocenie, jak i wielu innych mieszkańców Rusocice, dalsze wydobycie kruszywa i pogłębianie żwirowiska spowodować może zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia mieszkańców zamieszkujących w Rucocicach przy ulicy Krakowskiej w niedalekiej odległości od żwirowni - mówi nam pan Daniel z Rusocic.
Jak twierdzi, zagrożenie wystąpić może "poprzez osunięcia się ziemi i doprowadzenie do katastrofy budowlanej, a co za tym idzie do narażenia na utratę życia i zdrowia kilkudziesięciu mieszkańców Rusocic".
O sprawę postanowiliśmy zapytać Urząd Gminy w Brzeźnicy oraz Okręgowego Urząd Górniczy w Krakowie.
Działalność górnicza żwirowni w Łączanach prowadzona jest już ponad dwadzieścia lat i od tamtego czasu do Urzędu Gminy nie wpłynęły żadne informacje o występujących sytuacjach stwarzających niebezpieczne zdarzenia zagrażające życiu ludzi, zwierząt czy środowisku - poinformowała portal Wadowice24.pl Barbara Klęczar, sekretarz Urzędu Gminy w Brzeźnicy.
Jak dodaje urzędniczka, działalność żwirowni prowadzona jest na podstawie koncesji na wydobywanie kopaliny wydanej przez Marszałka Województwa Małopolskiego, po uprzednim uzyskaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia oraz na podstawie Planu Ruchu Zakładu Górniczego zatwierdzanego przez Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie.
Plan taki obecnie wykonuje się co sześć lat. Wydanie przez kompetentne organy wskazanych wyżej dokumentów potwierdza, że działalność żwirowni w Łączanach prowadzona jest zgodnie z obowiązującymi przepisami w tym także tymi, które określają usytuowanie żwirowni względem zabudowań mieszkalnych -dodaje Barbara Klęczar.
Urząd Górniczy każe na razie czekać na swoją odpowiedź.
Dyskusja: