Po Monice Sewioło, uczestniczce pierwszej edycji znanego szoł, Sucha Beskidzka ma kolejnego przedstawiciela w Big Brother. Do gry o 100 tys. złotych i sławę na miarę Gulczasa, Joli Rutowicz czy Agnieszki Frykowskiej wybrano hodowce owiec, umięśnionego absolwenta AWF Daniela Barłóga.
42-latek to prawdziwy oryginał. Nie ukrywa swoich preferencji religijnych, jest chrześcijaninem. Traktuje "Big Brothera" jako środek ewangelizacji. Jak mówił prowadzącym, tylko on "może wskazać właściwą drogę".
W niedzielę (17.03) to właśnie on zapoczątkował scenariusz szoł, które potrwa przez kolejne miesiące. Daniel dostał od Agnieszki Woźniak-Starak kopertę z pierwszą informacją dla mieszkańców Domu Wielkiego Brata. To właśnie on poinformował Agnieszkę Raczyńską i Macieja Borowicza o tym, że mogą zostać jedynie w ogrodzie. Mógł również zdecydować – czy woli im towarzyszyć, czy spędzić noc z pozostałymi uczestnikami. Druga opcja lepiej do niego przemówiła.
Daniel Barłóg znany jest z hodowli pierwotnej rasy owiec – wrzosówki. Ostatnio stwierdził że zostanie morsem. W siarczyste mrozy urządza sobie kąpiele w przydomowej studni,. Ponadto w zimie godzinami zajmował się zwierzętami, spacerując między nimi z nagim torsem.
Jak sądzicie namiesza w Big Brotherze?
Dyskusja: