W sobotę (23.02) w sieci pojawił się filmik z "newsem" o tym, że w jednym z hoteli na terenie Wadowic mężczyzna próbował zgwałcić recepcjonistkę. Taka wiadomość szybko rozeszła się wśród mieszkańców, ci zaczęli zadawać pytania - w którym hotelu i czy to prawda?
Nie minęło kilka dni, by na tym samym portalu poinformowano, że w Parku Miejskim w Wadowicach znaleziono w poniedziałek (25.02) zwłoki nastolatka, a ze sprawą ma związek mężczyzna, który podejrzany jest o gwałt w hotelu. Co gorsza, w "newsie" podają, że sprawca cały czas jest na wolności.
Tymczasem policja w Wadowicach dementuje te informacje.
Na terenie naszego powiatu nie doszło do żadnych z opisywanych czynów. Te informacje nie polegają na prawdzie - mówi portalowi Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej policji w Wadowicach.
Co ciekawe, policjanci, którzy "wypowiadają" się tych "fake newsach" nie pracowali i nie pracują w policji.
Nie było więc żadnego gwałtu na recepcjonistce w hotelu i morderstwa parku Miejskim w Wadowicach.
Fałszywe informacje i tak zwane gorące "newsy" w sieci to zjawisko dosyć dobrze znane i opisane. Strony internetowe żywiące się tego typu przekazem liczą na ruch wywołany zainteresowaniem użytkowników i przekazywaniem takich "newsów" przez użytkowników portali społecznościowych. Na końcu tego łańcuszka jest oczywiście przychód z reklam za tak zwane kliknięcia. Nie warto więc tracić czasu i brać udział w tych szachrajstwach.
}} Przykład "fake newsa" z Wadowic z ostatnich dni na portalu YouTube:
Dyskusja: