Polacy nie mają żelaznych płuc. Polacy zasługują na rzetelny system ostrzegania przed smogiem – apeluje Krakowski Alarm Smogowy.
Film przygotował Polski Alarm Smogowy i SmogLab. Z nagrania wynika, że to, co uznawane jest u nas np. za "powietrze umiarkowane" lub „dostateczne" w rzeczywistości jest trująca czarną chmurą dymu.
Tak zwane polskie normy tak dalece odstają od innych państw, że nie widać, że to co u nas jest powietrzem umiarkowanym gdzie indziej byłoby już powodem do ewakuacji miast.
We Francji alarm smogowy ogłaszany jest przy 80 mikrogramach pyłu PM10 w metrze sześciennym powietrza, w Holandii i na Węgrzech przy 100, w Czechach i na Słowacki przy 150, a w Polsce dopiero przy... 300.
Teoretycznie więc w Polsce bije się na alarm dopiero wtedy, gdy np. we Francji stan alarmowy przekroczony jest aż czterokrotnie.
Tyle tylko, że władze nie tylko rządowe, ale i te lokalne przekroczeniami norm nie za bardzo się przejmują i nawet wówczas, gdy należy ogłosić "alarm smogowy" tego nie robią.
Dyskusja: