Władze miasta wiedziały o tym pomyśle już co najmniej od lata 2016 roku. Tak przynajmniej same informują na stronie urzędu. Jak to się stało, że ostatecznie nie wyszło nic z wielkiego festiwalu religijnego, który miał się odbyć w środku lata?
Podjęliśmy decyzję o organizacji festiwalu (szeroko rozumianej) kultury chrześcijańskiej, gdzie prezentować chcieliśmy muzykę, teatr, sztuki audiowizualne i idee bliskie testamentowi duchowemu Karola Wojtyły. Jednocześnie festiwal miał stanowić okazję do spotkania ludzi różnych kultur, kolorów skóry, grup etnicznych – okazję do dialogu, dokładnie tak, jak miało to w Wadowicach miejsce w czasie trwania ŚDM. O zamiarze tym informowaliśmy już w czasie trwania ŚDM, zapowiadając organizację takiej imprezy w następnym roku w Wadowicach - czytamy w oświadczeniu umieszczonym na stronie UM Wadowice.
Podobno pozyskano pieniądze z funduszy zewnętrznych. Podpisywano pierwsze umowy, zrobiono stronę internetową, logo, a nawet zatrudniono koordynatora, który do końca realizacji projektu ma otrzymywać 2500 zł brutto miesięcznie, wykonując swoją pracę w większości poza urzędem miasta.
Tymczasem oficjalnie poszło o bliżej nieokreśloną "ocenę wniosku".
W związku z wydłużeniem terminu oceny wniosku w ramach konkursu nie mogliśmy rozpocząć wszystkich działań przewidzianych w projekcie w zakładanym pierwotnie terminie – z przyczyn nieleżących po naszej stronie - informują urzędnicy burmistrza Klinowskiego.
Jak sami mówią nastąpił też problem z uzyskaniem honorowego patronatu Metropolity Krakowskiego.
Co jeśli było tak? W pewnym mieście ktoś wymyślił że festiwal piosenki religijnej to dobra promocja może być. Sł...
Opublikowany przez Marcin Gładysz na 4 czerwca 2017
Miasto chciało przeznaczyć na imprezę ok 0,5 mln zł. Przygotowany był już nawet program występów i mszy. Realizację projektu wydłużono do 31 sierpnia 2018 roku.
Dyskusja: