Wypalanie traw szkodzi środowisku naturalnemu, zagraża człowiekowi i jego mieniu, angażuje olbrzymie siły i środki szczupłego budżetu straży pożarnych, a w konsekwencji przynosi straty, które ponosimy wszyscy jako podatnicy i ubezpieczeni. Z tego też względu stanowi ono czyn zabroniony i podlegający karze aresztu lub grzywny.
Nie wszyscy jednak o tym wiedzą i cały czas strażacy wyjeżdżają do palących się traw. W piątek (17.03) to było prawdziwe apogeum. Co kilka godzin do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpływało zgłoszenie o zagrożeniu płomieniami. Najgorzej wyglądała sytuacja w Wadowicach przy ul. Krasińskiego, gdzie ogień podchodził pod zabudowania wielorodzinne. Do pożaru doszło tez w Roczynach i Brodach.
Strażacy mówią, że wypalanie trwa to zła tradycja, z którą od lat muszą się zmagać. Sucha, ubiegłoroczna roślinność zapala się błyskawicznie, a ogień szybko obejmuje coraz większą powierzchnię gleby, dociera do płotów i zabudowań, zapala podkłady kolejowe, wdziera się w głąb lasu, zadymia ruchliwe szlaki drogowe. W palących się od wypalanych traw zabudowaniach coraz częściej giną też ludzie.
Dla świata przyrody wypalanie traw to autentyczna katastrofa ekologiczna.W pożarach giną chronione, cenne gatunki roślin. Już przy 500C następuje śmierć tkanek roślinnych, a temperatura na powierzchni gleby osiąga 7000C. Następuje selekcja negatywna, giną najcenniejsze trawy i gatunki ziół, pozostają rośliny głęboko korzeniące się, w tym większość chwastów. Zniszczona zostaje flora bakteryjna przyśpieszająca rozkład resztek roślinnych i asymilację azotu atmosferycznego.
Proceder wiosennego wypalania traw ma też konkretny, niekorzystny dla nas wszystkich wymiar finansowy. Jedna godzina walki z płonącą łąką kosztuje dziś przeciętnie 550 zł, na co składa się koszt przejazdu kilku kilometrów przez jeden lub dwa samochody gaśnicze z udziałem od 6 do 12 strażaków - informuje wadowicka straż pożarna.
Od początku roku do 16 marca łącznie strażacy z powiatu wadowickiego interweniowali aż 116 razy przy pożarach związanych z wypalaniem trwa. To ogromny wzrost, ponieważ w tym samym okresie w roku ubiegłym tych interwencji było 30.
W dniu 4 marca w wyniku pożaru trawy zapalił się budynek gospodarczy w Stryszowie, a 5 marca z tego samego powodu w Łączanach zapalił się garaż, samochód ciężarowy i częściowo elewacja budynku mieszkalnego. Sprawców nie ustalono, dochodzenia w tych sprawach prowadzi policja.
W przypadku ustalenia sprawcy straż pożarna lub policja może ukarać mandatem od 50 do 500 zł co wynika z art 82 § 1 pkt 1 Kodeksu wykroczeń, a w razie odmowy sprawa jest kierowana do sądu - informuje nas Krzysztof Cieciak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Wadowicach.
}} Duży pożar przy ul. Czernej w Kalwarii Zebrzydowskiej:
Opublikowany przez KSRG OSP Zebrzydowice na 16 marca 2017
Dyskusja: