15-letnia Faustyna K. z Zatora pod koniec sierpnia, przed rozpoczęciem roku szkolnego wyszła z domu, rzekomo wybierając się do rodziny mieszkającej w jednej z pobliskich miejscowości. Gdy okazało się, że nigdy tam nie dotarła, rodzice powiadomili policję o zaginięciu córki
Sprawą zajął się Komisariat Policji w Zatorze.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania nastolatki, dla której to była już czwarta ucieczka z domu. Poprzednio odnajdowali ją w miarę szybko. Tym razem ślad po dziewczynie zaginął. Kryminalni sprawdzali miejsca, gdzie młoda zatorzanka mogłaby przebywać. Zakładali różne wątki zniknięcia 15-latki, od ucieczki z domu, także za granicę, do porwania - informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy oświęcimskiej policji.
Informacja o zaginięciu dziewczyny trafiła do wszystkich jednostek policji w całym kraju. Otrzymały ją też media.
Zatorscy policjanci nie odpuszczali. Do akcji zaprzęgli, poza policyjnym nosem i intuicją, także nowoczesną technikę. W końcu trafili na ślad, który doprowadził ich do powiatu kościańskiego w Wielkopolsce. Tam właśnie odnaleźli 15-letnią mieszkankę Zatora.
Dyskusja: