Jak potwierdziła portalowi Wadowice24.pl, Komenda Powiatowa Policji w szpitalu w Krakowie zmarł 42-letni andrychowianin, który w zeszłym tygodniu uległ wypadkowi na stoku narciarskim w Rzykach Praciakach.
Sprawę zbadania okoliczności wypadku przejęła już Prokuratura Rejonowa w Wadowicach - poinformowała Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik prasowy wadowickiej policji.
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym podczas pracy to zdarzenie, które z urzędu musi zbadać prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy. Śledczy sprawdzą, czy faktycznie musiało dojść do tego nieszczęścia.
W nocy, w piątek (6.01) na stoku narciarskim w Rzykach Praciakach doszło do wypadku, w którym zderzyły się dwa skutery. Wypadek miał miejsce około godz. 22. Skuterami po stoku poruszało się trzech pracowników ośrodka narciarskiego. Wykonywali standardowe prace związane z opieką nad trasą narciarską.
Na miejsce wypadku wezwano ratowników z pogotowia i śmigłowiec LPR z Krakowa, ponieważ jeden z trzech poszkodowanych mężczyzn miał ciężkie obrażenia ciała, w tym uraz głowy i stracił przytomność.
Po kilku dniach mimo wysiłków lekarzy 42-letni mężczyzna zmarł w szpitalu, do którego go przewieziono, nie odzyskując już przytomności.
Druga osoba po zabezpieczeniu została karetką przewieziona do wadowickiego szpitala na dalszą diagnostykę i leczenie. Trzecia osoba z urazem nogi, na SOR pojechała własnym transportem - informowali na Facebooku ratownicy wadowickiego pogotowia.
Dyskusja: