Z piątku na sobotę (25/26.11) do Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotarło zgłoszenie o pożarze domu jednorodzinnego na ul. Kaniów w Bachowicach. Istniało zagrożenie, że jedna osoba może być w środku.
Do zdarzenia wyruszyły zastępy straży pożarnych, które na miejscu określiły pożar jako bardzo duży. Na szczęście mieszkańcowi budynku udało się opuścić płonącą pułapkę o własnych siłach.
Strażacy z kilku wozów gaśniczych podawali wodę na szalejący żywioł. Niestety, mimo kilku godzin akcji, nie udało się uratować nieruchomości. Straty są naprawdę duże.
W niedzielę (27.11), około 6. rano, strażacy znowu zostali wezwani do pożaru i to w tym samym miejscu. Skąd wziął się tam ogień? To wyjaśnią już specjaliści.
Dyskusja: