Zgodnie z nową ustawą, policjanci "pierwszego kontaktu" musieli przygotować listę zagrożeń w swoich rewirach. Wszystko po to, by działać w zakresie tak zwanych priorytetów. Oczywiście to nie znaczy, że nagle dzielnicowy nie zajmie się żadną inną sprawą. Chodzi o prewencję i eliminację największych zagrożeń.
Dzielnicowi z Wadowic, już latem przedstawili swój plan działania. Teraz poznaliśmy szczegóły priorytetów, jakimi kierować się będzie siedmiu dzielnicowych z Kalwarii Zebrzydowskiej.
Rewir obejmuje miasto i gminę Kalwaria Zebrzydowska, gminę Lanckorona oraz gminę Stryszów. Swego rodzaju mapę zagrożeń policjanci przygotowali na podstawie rozpoznania terenowego, informacji od mieszkańców, oczekiwań społecznych oraz prowadzonych analiz stanu bezpieczeństwa.
W samej Kalwarii najpilniej monitorowany jest więc parking w rejonie MKS Kalwarianka oraz teren wokół Pawilonu Sportowo-Turystycznego i Orlika przy ul. Mickiewicza. Policja stwierdziła, że problemem jest tutaj "gromadzenie się osób szczególnie w godzinach wieczorowo nocnych mogących dokonywać dewastacji mienia". Podobnie sytuacja ma się przy ul. Rynek 3 od strony ul. 3 Maja. Tutaj dodatkowo dochodzi zaśmiecanie.
W Brodach, problem zauważono w rejonie sklepów „Mini Max" oraz „Delikatesy Centrum". Wyrok brzmi "gromadzenie się osób spożywających alkohol oraz popełniających inne wykroczenia porządkowe tj. żebractwo".
W Przytkowicach najgorzej jest w okolicach Szkoły Podstawowej, gdzie szczególnie w weekendy gromadzi się młodzież. Jak twierdzi policja, młodzi ludzie bardzo często zaśmiecają teren, zakłócają spokój i porządek publiczny.
W Bugaju dzielnicowi pilnował będą prawidłowego parkowania przy klasztorze Ojców Bernardynów, a w Barwałdzie Średnim i Górnym, w okolicach sklepów spożywczych legitymować będą osoby spożywające alkohol w miejscach publicznych.
Młodzież przeskrobała sobie też w Lanckoronie, zwłaszcza przebywając rynku lub na terenie ruin zamku. To tam, według informacji policji zakłócana jest cisza nocna i porządek publiczny.
Dość ogólnikowo i tajemniczo, brzmi werdykt policyjnych statystyk o nieporządku w Łękawicy. To tutaj bowiem, w rejonie boiska sportowego przy Szkole Podstawowej ma dochodzić do tak zwanych wykroczeń przeciwko mieniu publicznemu i... obyczajności publicznej. Najczęściej prawo łamią osoby będące pod wpływem alkoholu.
Sprawdziliśmy co może oznaczać naruszenie tak zwanej obyczajności publicznej, sprawę wyjaśnia Rzecznik Praw Obywatelskich.
Osoba, która dopuszcza się nieprzyzwoitego zachowania, czyli tzw. nieobyczajnego wybryku, będącego naruszeniem ogólnie przyjętych dobrych zasad czy obyczajów, popełnia wykroczenie, za które grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł lub kara nagany. Popełnia również wykroczenie osoba, która w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych. Karane jest ponadto natarczywe lub naruszające porządek publiczny proponowanie innej osobie czynu nierządnego, mając przy tym na celu uzyskanie korzyści materialnej - cytuje na podstawie kodeksu wykroczeń Rzecznik.
Dyskusja: