Potencjalnie była to jedna z niebezpieczniejszych sytuacji, do której doszło na naszym terenie w ostatnim czasie - poinformował nas Bartosz Kaliński, starosta wadowicki i jednocześnie szef powiatowej obrony cywilnej.
Co się stało?
W Spytkowicach, jeden z pracowników kolei podejrzewał wyciek z cysterny nr 614 pociągu, który zmierzał z zakładów chemicznych w Alwerni.
W cysternie przewożony był fosfor, który może być niebezpieczny dla układu oddechowego człowieka.
Na miejsce wezwano szesnaście jednostek strażackich i specjalny oddział chemiczny z Krakowa. Do Spytkowic przyjechał też starosta wadowicki i komendant powiatowej straży pożarnej, Paweł Kwarciak. Strażacy zabezpieczyli teren zdarzenia, cysternę ustawiono na bocznicy.
Sytuacja wydaje się opanowana, ale służby porządkowe biorą pod uwagę ewakuację miejscowej ludności.
Ciekawostką jest fakt, iż ten skład to transport z Kazachstanu i kilka dni temu, na terenie województwa świętokrzyskiego zapaliła się jedna z cystern. Tutaj również doszło do wycieku. Ewakuowano tam kilka rodzin. Teraz pociąg wyruszył w podróż powrotną.
{gallery}SpytkowiceWyciek{/gallery}
Dyskusja: