To dalszy ciąg głośnej historii "napadu z bronią" w Jaszczurowej, do którego doszło w miniony piątek. Jak potwierdził nam prokurator rejonowy Jerzy Utrata, policja zatrzymała w czwartek (1.10) ostatniego z poszukiwanych sprawców napadu na salon gier w Jaszczurowej.
Podobnie, jak przypadku pozostałej dwójki, zostały mu postawione zarzutu napadu rozbójniczego. Mężczyzna został zatrzymany w Wadowicach, ukrywał się przed policją. w naszej ocenie był prowodyrem i organizatorem napadu. Trójka zatrzymanych mężczyzn już wcześniej była karana za inne przestępstwa - mówił nam Jerzy Utrata.
W zeszły piątek o kradzieży z włamaniem do salonu gier policję powiadomił jeden z gości pobliskiej restauracji, który zauważył trzech sprawców uciekających z kasetką z pieniędzmi w rękach. Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, sprawcy ukradli 7,5 tysiąca złotych.
Świadek widząc, że sprawcy odjeżdżają samochodem marki Renault pojechał za nimi jednocześnie informując o zdarzeniu policjantów. Sprawcy szybko zorientowali się, że są ścigani więc znacznie przyspieszyli lecz po krótkiej chwili zderzyli się z jadącym z przeciwka samochodem marki opel astra, a następnie zbiegli z miejsca zdarzenia porzucając pojazd - informowała Elżbieta Goleniowska - Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Po pościgu, w którym uczestniczyli wadowiccy i myśleniccy policjanci zatrzymano dwóch podejrzanych: 30-latka bez stałego miejsca zamieszkania oraz 38-letniego mieszkańca Brzezinki. W pojeździe który porzucili sprawcy policjanci ujawnili pistolet gazowy oraz część zrabowanych pieniędzy.
Sąd w Wadowicach w stosunku do pierwszej dwójki zatrzymanych postanowił o tymczasowym ich aresztowaniu na dwa miesiące. Jak przekazał nam prokurator rejonowy Jerzy Utrata, w stosunku do trzeciego z napastników prokuratura również wystąpi z wnioskiem o areszt.
(CIN)
Dyskusja: